Podróż mocy, Książki, EBOOKS

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podróż mocyW czasie, gdy poznałem don Juana, byłem bardzo sumiennym studentem antropologii i chciałem rozpoczšć karierę naukowca, publikujšc tyle, ile się tylko da. Miałem silnš wolę podjęcia wspinaczki po szczeblach kariery akademickiej i w swoich obliczeniach ustaliłem, że pierwszym krokiem będzie zgromadzenie danych na temat wykorzystania rolin leczniczych przez Indian z południowego zachodu Stanów Zjednoczonych.Na poczštku wybrałem się do profesora antropologii, który prowadził badania w tych rejonach, z probš o poradę w kwestii mojego przedsięwzięcia. Był on wybitnym etnologiem, autorem mnóstwa publikacji z przełomu lat trzydziestych i czterdziestych o Indianach kalifornijskich, Indianach z południowego zachodu Stanów i z Sonory w Meksyku. Profesor cierpliwie wysłuchał mojego wywodu. Mylałem o tym, aby napisać artykuł, zatytułować go Dane Etnobotaniczne" i opublikować w czasopimie powięconym wyłšcznie zagadnieniom antropologicznym zwišzanym z południowym zachodem Stanów Zjednoczonych.Zamierzałem zgromadzić roliny lecznicze, dostarczyć próbki do Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kalifornijskiego w celu dokładnej identyfikacji, a następnie opisać, dlaczego i w jaki sposób Indianie z południowego zachodu Stanów ich używajš. Marzyło mi się zebranie tysięcy próbek. Marzyło mi się nawet wydanie małej encyklopedii traktujšcej o tym zagadnieniu.Profesor umiechnšł się do mnie wyrozumiale.Nie chcę gasić pana entuzjazmu wyrzekł zmęczonym głosem ale nie mogę się powstrzymać od negatywnej oceny pańskiego zapału. Zapał w antropologii jest jak najmilej widziany, ale trzeba go właciwie ukierunkować. Cišgle przeżywamy złoty wiek antropologii. Miałem szczęcie studiować z Alfredem Kröberem i Robertem Lowie, autorytetami, jeli chodzi o nauki społeczne. Nie zawiodłem ich zaufania. Antropologia cišgle jest dziedzinš nadrzędnš. Każda inna powinna czerpać z antropologii. Historia na przykład w całym swoim zakresie powinna być nazywana antropologiš historycznš", a zakres badań filozofa antropologiš filozoficznš". Człowiek powinien być miarš wszystkiego. Dlatego też antropologia, studia nad człowiekiem, powinna być rdzeniem każdej innej dyscypliny naukowej. Pewnego dnia tak włanie będzie.Spojrzałem na niego oniemiały. W mojej ocenie był to całkowicie bierny, dobroduszny, stary profesor, który ostatnio przeszedł zawał serca. Wyglšdało na to, że za mojš sprawš zadrgała w nim jaka pasja.Nie sšdzi pan, że powinien pan powięcić więcej uwagi studiom formalnym? cišgnšł. Zamiast prowadzić badania w terenie, nie lepiej byłoby studiować językoznawstwo? Na tutejszym wydziale mamy jednego z najbardziej uznanych językoznawców na wiecie. Na pana miejscu siedziałbym u jego stóp, starajšc się nie uronić żadnej jego myli.Wykłada u nas również cišgnšł dalej wielki autorytet w dziedzinie religioznawstwa porównawczego, jest też kilku bardzo uczonych antropologów, którzy prowadzili badania nad systemami pokrewieństwa w kulturach całego wiata z lingwistycznego i kognitywnego punktu widzenia. Pan potrzebuje ogromnego przygotowania. Wyobrażać sobie, że mógłby pan teraz prowadzić badania w terenie, to parodia. Proszę się zakopać w swoich podręcznikach, młody człowieku. Oto moja rada.Nie dajšc za wygranš, udałem się z mojš propozycjš do innego młodszego profesora. Nie okazał się jednak bardziej pomocny. Wymiał mnie otwarcie. Powiedział, że artykuł, który chcę napisać, nadawałby się do Disneylandu i nie można nazwać tego antropologiš nawet przy dużej dozie dobrej woli.W dzisiejszych czasach powiedział profesorskim tonem antropologów zajmujš zagadnienia, które majš swojš wagę. Na polu nauk medycznych i farmaceutycznych przeprowadzono niezliczone badania nad wszelkimi możliwymi rolinami leczniczymi wiata. Nie ma już w tej materii nad czym się pastwić. Gromadzenie danych, o czym pan mówi, należy do poczštków dziewiętnastego wieku. Teraz jest już prawie dwiecie lat póniej. Pan rozumie, istnieje co takiego jak postęp.Następnie przystšpił do zdefiniowania i uzasadnienia postępu oraz procesu udoskonalania jako zagadnień natury filozoficznej, które, jak powiedział, sš w antropologii niezwykle relewantne.Antropologia to jedyna istniejšca gałš wiedzy cišgnšł która potrafi jasno i wyranie udokumentować słusznoć koncepcji postępu i procesu udoskonalania. Dzięki Bogu, cišgle widać promyk nadziei, pomimo cynizmu naszych czasów. Jedynie antropologia potrafi ukazać faktyczny rozwój kultury i organizacji społecznej. Jedynie antropologowie potrafiš udowodnić ponad wszelkš wštpliwoć, że wiedza ludzka podlega postępowi. Kultury ewoluujš i jedynie antropologowie mogš zademonstrować pozostałoci po społecznociach, które zajmujš cile okrelone szczeble procesu postępu i udoskonalania. Oto antropologia dla pana! Nie jakie lipne badania w terenie, które sš zwykłym onanizmem, a nie żadnymi badaniami.To był dla mnie prawdziwy cios. Ostatniš deskš ratunku wydawał się wyjazd do Arizony, gdzie chciałem porozmawiać z antropologami prowadzšcymi tam badania terenowe. Już wtedy byłem gotów zrezygnować z całego przedsięwzięcia. Zrozumiałem, co moi profesorowie starali się mi przekazać. Całkowicie się z nimi zgadzałem. Moje próby prowadzenia badań w terenie były zdecydowanie prymitywne; pomimo to chciałem zakosztować prawdziwej pracy w terenie; nie chciałem tylko wysiadywać po bibliotekach.W Arizonie poznałem wytrawnego antropologa, który pisywał obszernie na temat Indian Yaqui z Arizony i z Sonory w Meksyku. Był niebywale uprzejmy. Nie zmieszał mnie z błotem, nie dał mi też żadnej rady. Zauważył jedynie, że społecznoci indiańskie południowego zachodu Stanów sš niezwykle izolacjonistyczne i traktujš obcych, zwłaszcza tych hiszpańskiego pochodzenia, z nieufnociš, a czasem z obrzydzeniem.Bardziej rozmowny okazał się za to jego młodszy kolega. Powiedział, że lepiej bym zrobił, gdybym poczytał księgi zielarskie. Był on autorytetem w tej dziedzinie i uważał, że cała wiedza, którš można było zgromadzić na temat rolin leczniczych z południowego zachodu Stanów, została już sklasyfikowana i przerobiona w najróżniejszych publikacjach. Powiedział wręcz, że dla każdego współczesnego indiańskiego znachora włanie owe publikacje, a nie tradycyjnie przekazywana wiedza ludowa, stanowiš ródło informacji. Dobił mnie jeszcze zapewnieniem, że jeli istniejš jeszcze jakiekolwiek tradycyjne praktyki znachorskie, Indianie nie ujawniš ich nikomu z zewnštrz.Niech się pan zajmie czym opłacalnym doradził mi. Proszę się przyjrzeć antropologii miejskiej. Na przykład, mnóstwo pieniędzy przeznacza się na badania nad alkoholizmem wród Indian z dużych aglomeracji. A jest to co, czego każdy antropolog może się z łatwociš podjšć. Ić do baru i upić się z miejscowymi Indianami. Potem przedstawić wszystko, czego się o nich dowiedziało w formie statystyki. Przerobić wszystko na cyfry. Antropologia miejska to całkiem niezła dziedzina.Nie pozostało mi nic innego, jak tylko pójć za radš dowiadczonych naukowców. Zdecydowałem się wsišć do samolotu lecšcego z powrotem do Los Angeles, ale dowiedziałem się wówczas od innego antropologa, mojego przyjaciela, że wybiera się samochodem na objazd całej Arizony i Nowego Meksyku, gdyż chce odwiedzić wszystkie miejsca, w których prowadził w przeszłoci badania, odwieżajšc w ten sposób znajomoci z ludmi, którzy byli jego informatorami.Bardzo chętnie zabiorę cię ze sobš powiedział. Nie zamierzam prowadzić żadnych badań. Chcę po prostu ich odwiedzić, wypić z nimi trochę, pogadać o pierdołach. Kupiłem dla nich prezenty koce, gorzałę, kurtki, amunicję do strzelb. Samochód mam zapchany towarem. Zazwyczaj jeżdżę na te spotkania sam, ale zawsze jest to ryzyko, że mogę zasnšć za kółkiem. Mógłby dotrzymywać mi towarzystwa, nie dać mi zasnšć albo nawet trochę sam prowadzić, jeżeli będę zbyt mocno wstawiony.Byłem tak przybity, że odmówiłem.Bardzo mi przykro, Bill odpowiedziałem. Nic mi z tej wyprawy nie przyjdzie. Nie widzę sensu dłużej zaprzštać sobie głowy badaniami w terenie.Nie poddawaj się bez walki odrzekł Bill tonem ojcowskiej troski. Daj z siebie w tej walce wszystko, na co cię stać; jeli dostaniesz w ucho, wówczas masz prawo się poddać, ale nie wczeniej. Zabierz się ze mnš i sam się przekonaj, jak ci się podoba południowy zachód.Objšł mnie ramieniem. Nie mogłem nie poczuć ogromnego ciężaru jego ręki. Był wysokim i potężnym mężczyznš, ale w ostatnich latach jego ciało nabrało dziwnej sztywnoci. Stracił swoje chłopięce cechy. Jego twarz nie była już pulchna i młodzieńcza jak niegdy. Teraz była to twarz człowieka majšcego wiele zmartwień. Sšdziłem, że gryzie się swoim łysieniem, ale chwilami odnosiłem wrażenie, że chodzi o co więcej. Przy tym wszystkim nie był wcale grubszy niż dawniej; ciężar jego ciała był czym, czego nie można było wyjanić. Dostrzegałem go w sposobie, w jaki chodził, podnosił się i siadał. Wydawało mi się, że Bill walczy z grawitacjš każdš czšstkš swojej istoty we wszystkim, co robi.Tłumišc w sobie uczucie porażki, zabrałem się z nim. Odwiedzilimy wszystkie miejsca w Arizonie i Nowym Meksyku, gdzie mieszkali Indianie. W następstwie tej wyprawy odkryłem między innymi dwa wyrane rysy osobowoci mojego przyjaciela. Wyjanił mi, że jego poglšdy jako antropologa sš bardzo wyważone i zgodne ze współczesnš mylš antropologicznš, ale jemu jako osobie prywatnej badania w terenie przyniosły ogrom dowiadczeń, o których nigdy nie mówi. Nie sš one zgodne ze współczesnš mylš antropologicznš, ponieważ nie sposób ich zaklasyfikować.Podczas podróży mój przyjaciel zawsze wypijał kilka kolejek ze swymi byłymi informatorami, co wprawiało go w bardzo swobodny nastrój. Wówczas przejmowałem kierownicę i prowadziłem samochód, a on siadał w fotelu pasażera i pocišgał ze swojej butelki trzydziest... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jaczytam.htw.pl