Potomstwo weza, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
"Jest plemi�, co ojcu z�orzeczy i matce nie chce b�ogos�awi�.Jest plemi� w swych oczach niewinne, a nie jest obmyte z brud�w.Jest plemi� o wzroku wynios�ym, powieki ma w g�r� wzniesione.Jest plemi� o z�bach jak miecze, o z�bach trzonowych jak no�e, by wygry�� uciemi�onych z kraju,a spo�r�d ludzi n�dzarzy."(Ksi�ga Przys��w 30,11-14)SerwetusPOTOMSTWO WʯADoktryna ta, albo objawienie S�owa, si�ga samego pocz�tku stworzenia, kiedy to B�g stworzy�anio��w, aby Mu s�u�yli i oddawali cze��. B�g stworzy� wszelkiego rodzaju istoty duchowe. Ponadnimi wszystkimi sta� szatan, nazywany lucyferem ( "Jutrzenka" ). By� on najwy�ej w hierarhiianio��w i wy�szym od niego by� tylko sam B�g.Co si� wi�c sta�o, �e b�d�c tak wysoko upad� tak nisko? Kim on jest i jakie by�y my�li jego serca?Jak�e to spad�e� z niebios, Ja�niej�cy, Synu Jutrzenki? Jak�e run��e� na ziemi�, ty, kt�ry podbija�e�narody? Ty, kt�ry m�wi�e� w swym sercu: Wst�pi� na niebiosa; powy�ej gwiazd Bo�ych (synowieBoga - przyp.) postawi� m�j tron. Zasi�d� na G�rze Obrad, na kra�cach p�nocy. Wst�pi� naszczyty ob�ok�w, zr�wnam si� z Najwy�szym. Jak to? Str�cony� do Szeolu na samo dno Otch�ani!(Iz 14,12)By�e� odbiciem doskona�o�ci, pe�en m�dro�ci i niezr�wnanie pi�kny. Mieszka�e� w Edenie, ogrodzieBo�ym; okrywa�y ci� wszelkiego rodzaju szlachetne kamienie. Jako wielkiego cheruba opiekunemustanowi�em ci� na �wi�tej g�rze Bo�ej. By�e� doskona�y w post�powaniu swoim od dni twegostworzenia, a� znalaz�a si� w tobie nieprawo��. Serce twoje sta�o si� wynios�e z powodu twejpi�kno�ci, zanik�a twoja m�dro�� z powodu swojej �wietno�ci. Rzuci�em ci� na ziemi�. (Ez 28)Sam bowiem szatan podaje si� za anio�a �wiat�o�ci. Nic przeto wielkiego, �e i jego s�udzypodszywaj� si� pod sprawiedliwo��. Ale sko�cz� wed�ug swoich uczynk�w. (II Kor 11,14)Co mo�na wi�c o nim powiedzie�? By� odbiciem doskona�o�ci, pe�en poznania (m�dro�ci) iniezr�wnanie pi�kny. Otacza� si� pi�knymi kamieniami. (bogactwo!) A jednak znalaz�a si� w nimr�wnie� zazdro��, pycha i wynios�o��. Zapragn�� sta� si� r�wnym Bogu. Wyst�pi� wi�c przeciwkoNiemu. S� to bardzo wa�ne cechy, kt�re b�d� przejawia�y si� w jego potomstwie poprzezwszystkie wieki. Niewiele wiemy o tym co si� wydarzy�o, jednak Pismo daje nam �wiadectwowalki, kt�ra stoczy�a si� w niebie. Walczyli anio�owie, a ostatecznie szatan i jego anio�owie, kt�rzymu uwierzyli zostali pokonani i zrzuceni na ziemi�. (Obj. 12,7-9)Co si� wydarzy�o w niebie w duchowym zakresie powt�rzy�o si� nast�pnie zar�wno w duchowym,jak i cielesnym zakresie na ziemi.Bowiem B�g pragn�� te� mie� syna, kt�ry by�by Jego odbiciem, i wyra�a� by Jego cechy, charakter,moc i autorytet.A wreszcie rzek� B�g: Uczy�my cz�owieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nadrybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad byd�em, nad ziemi� i nad wszystkimizwierz�tami pe�zaj�cymi po ziemi!Zacz�� wi�c kszta�towa� ziemi�, kt�ra mia�a by� domem dla Bo�ych dzieci. Pi�tego dnia stworzy�wszystkie zwierz�ta, od prostych jednokom�rkowc�w, a� po najwy�sze formy.B�g rzek�: Niechaj ziemia wyda istoty �ywe r�nego rodzaju: byd�o, zwierz�ta pe�zaj�ce i dzikiezwierz�ta wed�ug ich gatunk�w! I sta�o si� tak. B�g uczyni� r�ne gatunki dzikich zwierz�t, byd�a iwszelkich zwierz�t pe�zaj�cych po ziemi.Tak zosta�y stworzone wszystkie gatunki zwierz�t, a mi�dzy nimi i w��. Cz�owiek za� by�postawiony ponad tym wszystkim, by� Synem Boga i mia� panowa� w mocy i autorytecie swegoOjca ponad ca�� ziemi� i stworzeniem na niej. Wszystko mia�o s�u�y� jemu.Wydawa�oby si�, �e najwy�sz� form� przed cz�owiekiem jest szympans. Przy czym zwolennicyteorii ewolucji twierdz�, �e brakuje zaledwie jednego ogniwa pomi�dzy �wiatem zwierz�cym, acz�owiekiem. Brakuje jakiego� gatunku, kt�ry sta� wy�ej ni� szympans, a ni�ej ni� cz�owiek. Gdybynie polegali tak bardzo na swojej wiedzy ale zechcieli przyj�� proste objawienie Bo�ego S�owa,znale�li by swoj� odpowied�.A w�� by� bardziej przebieg�y ("inteligentny, sprytny" - przyp.) ni� wszystkie zwierz�ta l�dowe,kt�re Pan B�g stworzy�.Bowiem to wa�nie w�� sta� ponad tym wszystkim co stworzy� B�g, ponad ca�ym zwierz�cym�wiatem. Ta my�l wydaje si� nam nie do pogodzenia, gdy� nasza wiedza i inteligencja podsuwanam przed oczy niemego, pe�zaj�cego na brzuchu gada, z rozdwojonym j�zykiem i wampirzymiz�bami zawieraj�cymi trucizn�.Kiedy jednak spojrzymy do Pisma, przekonujemy si�, �e nie takim by� na samym pocz�tku! By� ondoskona�ym zwierz�ciem, niezwykle inteligentnym i pi�knym oraz podobnym cz�owiekowi. Niemo�e dziwi� wi�c fakt, �e Ewa wda�a si� z nim w rozmow� i wcale j� nie dziwi�o to, �e rozmawiaze zwierz�ciem.Nie dziwi te� fakt, �e to w�a�nie do niego przyszed� szatan i zwi�d� jako pierwszego. W�� bowiemby� tym samym na ziemi, czym szatan by� w niebie! By� odbiciem cz�owieka, jak szatan by�odbiciem Boga. I z tego samego powodu, co szatan, upad�. W nim r�wnie� znajdujemy wszystkiecechy, kt�re posiada� w sobie szatan.Tak sta� si� pierwszym spo�r�d stworze�, kt�ry przyj�� ewangeli� szatana. Z t� "ewangeli�poznania" stan�� przed Ew�. Czemu w�� nie uwi�d� Adama? Jego "ewangelia" by�a tak bardzopodobna do Prawdy, �e Ewa da�a mu pos�uch. U�y� on do tego przekazanej mu przez szatanataktyki: intelektualne poznanie i cytowanie S�owa Bo�ego. Gdyby to by�o 100 % k�amstwa wtedyEwa nigdy by mu nie uwierzy�a. On u�y� 99 % prawdy i do tego doda� 1 % swojej interpretacjiS�owa!On to rzek� do niewiasty: Czy rzeczywi�cie B�g powiedzia�: Nie jedzcie owoc�w ze wszystkichdrzew tego ogrodu? (cytat-przyp.) Niewiasta odpowiedzia�a w�owi: Owoce z drzew tego ogroduje�� mo�emy, tylko o owocach z drzewa, kt�re jest w �rodku ogrodu, B�g powiedzia�: Nie wolnowam je�� z niego, a nawet go dotyka�, aby�cie nie pomarli. Wtedy rzek� w�� do niewiasty: Napewno nie umrzecie! Ale (interpretacja-przyp.) wie B�g, �e gdy spo�yjecie owoc z tego drzewa,otworz� si� wam oczy i tak jak B�g b�dziecie znali dobro i z�o.On jej powiedzia� prawd�: ich oczy rzeczywi�cie si� otworzy�y i poznali, �e s� nadzy. On doda� doS�owa Boga tylko jedno s�owo: "nie" oraz wyt�umaczy� Ewie, co wed�ug niego mia� na my�li B�gm�wi�c im te s�owa. Jednak�e to przynios�o �mier�. W�� zazroszc�c cz�owiekowi pozycji i chwa�y,sprowadzi� �mier� do rasy Adama.Wtedy niewiasta spostrzeg�a, �e drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, �e jest ono rozkosz� dlaoczu i �e owoce tego drzewa nadaj� si� do zdobycia wiedzy. Zerwa�a zatem z niego owoc,skosztowa�a i da�a swemu m�owi, kt�ry by� z ni�: a on zjad�. A wtedy otworzy�y si� im obojgu oczyi poznali, �e s� nadzy; spletli wi�c ga��zki figowe i zrobili sobie przepaski.Je�eli tym owocem by�o po prostu jab�ko lub figa, wtedy powinni�my rozdawa� te owoce ludziomna pla�ach, mo�e wtedy poznaliby �e s� nadzy i zrobiliby to co Adam i Ewa - ubrali by si�zawstydzeni. Ale to nie by�y jab�ka ani figi. To by� akt cudzo��stwa, przez kt�ry w�� doprowadzi�ras� ludzk� do skrzy�owania oraz przekaza� swoje cechy dziedziczne swoim potomkom z Ewy.B�g rzek� do w�a: Dlatego, �e to uczyni�e� (...) wprowadzam nieprzyja�� mi�dzy ciebie i niewiast�,pomi�dzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmia�d�y ci g�ow�, a ty zmia�d�ysz mu pi�t�.Czy� mo�na to powiedzie� ja�niej? Ludzko�� odt�d podzieli�a si� na "potomstwo niewiasty" i"potomstwo w�a". Wida� to w ka�dej biblijnej genaologii. Dwie linie.Jaka� to istnieje bowiem nieprzyja�� pomi�dzy potomstwem kobiety, a potomstwem w�a? Co jesttym potomstwem? Gady? Ewa urodzi�a syn�w i c�rki Adamowi - Bo�emu synowi. To by�o jejpotomstwo. Ale gdzie jest nasienie w�a? Czy to znaczy, �e Bo�e dzieci maj� w nienawi�ci inieprzyja�ni gatunek w�y? To nie gady pe�zaj�ce na brzuchu nienawidz� Bo�ych dzieci i niszcz�ewangeli�. To nie ich mamy si� wystrzega�. Jest to potomstwo w�a z Ewy. Dlaczego jednak niemo�emy wykopa� �adnych ko�ci w�a takim jakim go opisuje Biblia? Czemu archeolodzy niemog� znale�� swojego "brakuj�cego ogniwa ewolucji"?B�g rzek� do w�a: Poniewa� to uczyni�e�, b�d� przekl�ty w�r�d wszystkich zwierz�t domowych ipolnych; na brzuchu b�dziesz si� czo�ga� i proch b�dziesz jad� po wszystkie dni twego istnienia.Jak�e prosta jest odpowied�. Ka�da jego ko�� zosta�a zmieniona i odt�d jest w takiej postaci jak�znamy dzisiaj. Taki los spotka� w�a. Z samej g�ry, zosta� jak szatam, str�cony na sam d�, naziemi�! Co si� jednak sta�o z jego potomkiem? Wiemy, �e Ewa zosta�a zwiedziona i uwierzy�ak�amstwu. Do tego stopnia, �e kiedy urodzi� si� Kain, my�la�a, �e i on pochodzi od Boga,powiedzia�a bowiem: "Otrzyma�am m�czyzn� od Pana". Nie znajdujemy jednak w Biblii anijednego miejsca, kt�re by potwierdza�o, �e Adam by� jego ojcem. Natomiast znajdujemy inne jasne�wiadectwo:Taka bowiem jest wola Bo�a, kt�r� objawiono nam od pocz�tku, aby�my si� wzajemnie mi�owali.Nie tak, jak Kain, kt�ry pochodzi� od Z�ego. ( I J 3,12 )Jak wiemy r�wnie� Adam spo�y� z drzewa poznania z r�k swej �ony. Wi�c powinno by� dw�chpotomk�w. Pierwszy od w�a, drugi od Adama.M�czyzna pozna� swoj� �on� Ew�. A ona pocz�a i urodzi�a Kaina, i rzek�a: Otrzyma�amm�czyzn� od Pana. A potem urodzi�a jeszcze Abla, jego brata. (Rdz 4,1)R�wnie� w tym wierszu "poznanie" odnosi si� do intymnego zwi�zku pomi�dzy kobiet� im�czyzn�. Je�eli wi�c Adam "pozna�" swoj� �on� TYLKO jeden raz, a ona urodzi�a najpierwKaina, a potem Abla; to oznacza, �e by�y to bli�ni�ta i kolejno�� urodzin by�a zgodna z kolejno�ci�pocz��. Bli�ni�ta od dw�ch r�nych ojc�w, to znany medycynie od wielu lat fakt.Prawo dziedziczenia m�wi, �e potomstwo dziedziczy cechy swoich rodzic�w. Przyjrzyjmy si�wi�c cechom bli�ni�t. Je�li bowiem pochodzili od dw�ch ojc�w, to musz� wyst�pi� pomi�dzy nimir�ne cechy oraz nieprzyja�� o kt�rej powiedzia� B�g. Jest to bardzo wa�...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]