Podwodni lowcy 2, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
CLIVE CUSSLER CRAIG DIRGOPODWODNI ŁOWCY 2(Przełożył: Radosław Januszewski)AMBER2003Dla Barbary, zawsze dla BarbaryC.C.Dla mojej matki, która wychowała szecioro dziecii mnóstwo psówTęsknimy za Tobš.C.D.Ku pamięci:Willarda BascomaWielkiego pioniera mórz i oceanówRoberta FlemingaWielkiego poszukiwaczaRicharda SweteaWyjštkowego historyka i archeologa podwodnegoDonalda SpenceraKtóry zainspirował niezliczone rzesze nurkówiGeralda ZinseraOstatniego żyjšcego członka załogi PT-109WstępWszyscy jestemy zafascynowani morzem i tajemnicami jego głębin. Morze jestwcišż jednš z wielkich niewiadomych. Łowcy przygód wspinajš się na najwyższegóry, żebydotrzeć do szczytu i napawać się krajobrazem, rozcišgajšcym się na dziesištkikilometrów wewszystkie strony. Nurek nie oglšda takich widoków. Jeli nie nurkuje wprzejrzystych wodachzwrotnikowych, widocznoć ma najczęciej ograniczonš do kilku metrów. Może tylkozgadywać, co znajduje się w mrocznej głębinie.Ludzie zbadali lšdy, a obszary, do których nie dotarli, zostały sfotografowane zsatelitów. Gigantyczne obserwatoria astronomiczne i teleskop Hubbleaumieszczony naorbicie ukazały nam cuda, leżšce w głębinach wszechwiata. Równoczenie jednakczłowiekmógł poznać zaledwie jeden procent powierzchni Ziemi pokrytej wodš morskš.Głębiny pozostajš nadal wielkš tajemnicš.Niemniej, dzięki nowym osišgnięciom techniki i nauki, uczyniono postęp wpoznaniuprzestworów morskich. Podwodne pojazdy i sondy zbadały wszystko, od strukturyosadów imigracji stworzeń morskich po rozkład pršdów morskich i budowę geologicznš dnaoceanów.Poznano także nowy problem, jakim jest narastajšce zanieczyszczenie wód. Dziękinowemu,zaawansowanemu technicznie sprzętowi, odkryto wiele zaginionych w przeszłocistatków,których wraki spoczywajš od stuleci na dnie oceanu.Ludzie tacy jak Bob Ballard oraz firmy takie jak Nauticos - dotarli do kilkusporódtych wraków i sfotografowali je, ale wiele spoczywa jeszcze na dnie, czekajšc naodkrywców.Poszukiwaniem wraków statków o znaczeniu historycznym zajmuje się NUMA -NationalUnderwater and Marine Agency (Krajowa Agencja Badań Morskich i Podwodnych).Ponieważ dysponujemy nikłymi rodkami pochodzšcymi głównie z moich honorariów zaksišżki, nasze ekspedycje koncentrujš się na wrakach spoczywajšcych w płytkichwodach.NUMA została stworzona w 1978 roku, po naszym pierwszym przedsięwzięciu -nieudanym poszukiwaniu wraku Bonhommea Richarda Johna Paula Jonesa.Gronquist,wybitny adwokat z Austin, powiedział, że z punktu widzenia prawa lepiej byłobyutworzyć doposzukiwań fundację typu non profit. Zgodziłem się z tym i Wayne sporzšdziłodpowiedniedokumenty. A nazwa... tak, jest taka sama, jak nazwa agencji rzšdowej w moichksišżkach oprzygodach Dirka Pitta. Mogę więc teraz zapewnić, że NUMA istnieje naprawdę.Nikt z członków NUMA nie zatrzymał dla siebie żadnego wydobytego przedmiotu.Ludzie, którzy odwiedzajš mój dom i biuro, nieodmiennie sš zaskoczeni, kiedywidzš tylkomodele i obrazy statków, które odkrylimy, i ani jednej autentycznej pamištki.Każdyprzedmiot pochodzšcy z wraku zostaje zakonserwowany i oddany władzom stanu, wktóregowodach go znaleziono. Na przykład artefakty z okrętu konfederackiego Florida ifregatyUnii Cumberland - oba statki odnalezione zostały przez NUMA - poddanokonserwacji, apotem wystawiono na widok publiczny w Muzeum Morskim w Norfolk w Wirginii.Moim pragnieniem jest, żeby nasze odkrycia wsparte zostały przez rzšd federalny,stanowy albo samorzšd lokalny; przez korporacje, uniwersytety albo organizacje,zajmujšcesię historiš, które zebrałyby fundusze na podniesienie wraków, nadajšcych się dowystawieniaw muzeum.Podczas 23 lat istnienia zespoły poszukiwawcze i badawcze NUMA przeprowadziłyponad 150 ekspedycji i odkryły albo zbadały 65 stanowisk z wrakami. Szukalimyteżzagubionej lokomotywy, pary armat, samolotu i zeppelina. Z przykrocišstwierdzam, żewięcej było porażek niż sukcesów. Kiedy zamarzy się wam poszukiwanie wrakustatkuzagubionego w morzu, szybko przekonacie się, że szanse na jego odnalezienie sšznaczniemniejsze niż na wygranie w ruletkę w Las Vegas.Poszukiwanie wraku jest, w najlepszym wypadku, swego rodzaju szaleństwem, a ten,kto rozpoczyna i opłaca takie działania, musi liczyć się z trudnociami nie dopokonania.Zbyt często muszę żyć ze wiadomociš przegranej.W 2000 roku w nowojorskiej East River poszukiwalimy wraku jednoosobowej łodzipodwodnej Johna Hollanda. John Holland oraz jego konkurent Simon Lake uchodzš zaojcówwspółczesnych okrętów podwodnych.Maleńka łód podwodna Hollanda była, jak na owe czasy, całkiem zaawansowanatechnicznie. Niestety, jej plany konstrukcyjne nie zachowały się. Zaginęła, gdywpadła w ręceBractwa Fenianów, wczesnej formy organizacyjnej Irlandzkiej ArmiiRepublikańskiej, którafinansowała pierwsze dowiadczenia Hollanda z łodziami podwodnymi w nadziei, żeumożliwi jej to zniszczenie floty brytyjskiej. Holland zaprojektował i zbudowałdla Bractwałód podwodnš, nazwanš Fenian Ram (Taran Fenianów), chociaż do jej zadań nienależało taranowanie okrętów o stalowych kadłubach. Załogę łodzi stanowiłotrzech ludzi,miała 10 metrów długoci, napędzał jš 15-konny dwucylindrowy silnik spalinowyBraytona.Holland, któremu nie wystarczyło, że zbudował sprawnie działajšcš łód podwodnš,wymylił też, czy raczej udoskonalił, torpedę, jednš z najbardziejniszczycielskich broni zarsenału wojen. John Ericsson, słynny twórca Monitora z wojny secesyjnej,łaskawiezezwolił budowniczemu łodzi na wykorzystanie modelu swego eksperymentalnegopocisku.Holland dopasował pocisk do rury o długoci dwóch metrów i rednicy 225milimetrów. Todziało - jak je wtedy nazywano - wykorzystywało do strzelania energię sprężonegopowietrza.Genialny pomysł nie uległ większym zmianom przez następne 120 lat.Zarówno łód, jak i jej uzbrojenie sprawiały się nadzwyczaj dobrze podczastestówprzeprowadzonych przez Hollanda. Przecišgajšce się próby irytowały jednakniecierpliwychFenianów. Postanowili ukrać taran. Ciemnš listopadowš nocš 1883 roku grupaIrlandczyków po libacji w brooklińskim barze udała się do portu, spiskowcywynajęliholownik, cichcem podpłynęli do doku, gdzie przycumowany był Fenian Ram iwzięli gona hol. Postanowili zabrać także mniejszš, eksperymentalnš jednostkę.Popłynęli w górę East River, w stronę przesmyku Long Island Sound, z zamiaremukrycia obu łodzi niedaleko New Haven, w Connecticut.Zanim dopłynęli do przylšdka Whitestone, zerwał się silny północny wiatr.Fenianienie zauważyli, ze pokrywa włazu eksperymentalnej łódki nie została uszczelnionai wodawlewa się przez szczeliny. W pewnym momencie łódka zanurzyła się, zerwała hol iopadła nadno, 40 metrów pod powierzchniš rzeki. Niewiadomi straty Irlandczycy spokojniepłynęlidalej do New Haven.Na szczęcie Fenian Ram przetrwał i znajduje się obecnie w muzeum w Patterson,w New Jersey.Postanowiłem poszukać zaginionego w 1883 roku modelu łodzi podwodnej. RalphWilbanks przyprowadził z Charlestonu do Nowego Jorku nowš jednostkę badawczšDiversity. Zaokrętowalimy się na służšcy do treningów kadetów stateknowojorskiejAkademii Morskiej. Spalimy w kajucie pasażerskiej, a posiłki jadalimy zkadetami. Jestemwinien wyrazy wdzięcznoci admirałowi Davidowi Brownowi, dziekanowi uczelni,któregouprzejmoć i gocinnoć były dla nas darem niebios.Obraz dna uzyskany za pomocš sonaru bocznego ukazał mieci zalegajšce dno rzekiw okolicy przylšdka Whitestone, gdzie podobno zatonęła eksperymentalna łódpodwodna -nie wiem, skšd Fenianie mogli znać miejsce tego wydarzenia, które nastšpiłopodczasciemnej, wietrznej nocy, w czasach, gdy nie było przyrzšdów nawigacyjnych.Wštpię nawet,czy spostrzegli brak łodzi, zanim dopłynęli do New Haven.Sonar bocznego zobrazowania wykrył wielkie żelazne beczki i kilka małychjachtów.Nikt z nas nie chciał zanurkować i sprawdzić, czy nie ma tam ludzkich szczštków.Korytorzeki zamiecone było tyloma metalowymi odpadkami, że trudno byłoby zlokalizowaćmagnetometrem leżšcš pod warstwš mułu maleńkš łód podwodnš. Po trzech dniachbezowocnego kršżenia po malowniczej East River zakończylimy prace.Czy łód leży pod mostem Whitestone, którego stalowe dwigary przyprawiałymagnetometr o szaleństwo? A może spoczywa gdzie dalej, w wodach Long IslandSound?Mam nadzieję, że którego dnia tam wrócę i ponownie podejmę poszukiwania wmiejscu, wktórym rzeka rozszerza się, a następnie znów się zwęża.Pchany mojš pasjš, rozpoczšłem poszukiwania konfederackiego okrętu Georgia,którego kariera była krótka, ale pełna sukcesów, bo od 1862 do 1864 rokuprzechwyciłdziewięć statków handlowych Unii. Jego dzieje, choć nie tak fascynujšce jakAlabamy czyFloridy, które znalelimy w 1984 roku na dnie rzeki James w Wirginii,sprawiły, że stał sięsławny - był jednym z pierwszych pełnomorskich kršżowników.Gdy w Maroku grupa oficerów zeszła z Georgii na lšd, została zaatakowana przeztubylców. Ledwie udało się im cało wrócić na pokład. W odpowiedzi na to kapitanostrzelał zdział Marokańczyków.Kilka miesięcy póniej uznano, że okręt nie nadaje się już do wyprawdalekomorskichjako kršżownik i sprzedano go. Rozpoczšł służbę, wożšc pocztę pomiędzy Lizbonš aWyspami Zielonego Przylšdka, gdzie wkrótce został przechwycony przez okrętmarynarkiwojennej Unii i jako łup wojenny wrócił do Stanów Zjednoczonych. Po sporachprawnychpomiędzy Stanami Zjednoczonymi...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]