Pod piracka flaga - Podroze Williama Dampiera, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
GEORGE BIDWELLPod pirack� flag�PODRӯE WILIAMA DAMPIERA PIRATA I PRZYRODNIKAz r�kopisu angielskiego prze�o�y�a ANNA BIDWELLWydawnictwo � MS^^Hfi JPKB 'Bta- �-. �;WILLIAM DAMPIER (1652�1715) wed�ug T. MurrayaCZʌ� PIERWSZARozdzia� I PODZIA� �UP�WNad wysp� La Plata, w pobli�u zachodniego wybrze�a Ekwadoru, zawis�y nieruchomo w powietrzu, jak czarne latawce, ptaki-fregaty. Leniwie, z rzadka porusza�y d�ugimi skrzyd�ami, niezdarnie zwisa�y ich cienkie, w�t�e nogi o palcach spi�tych p�etw�. Od czasu do czasu jedna z fregat spada�a nagle z wysoko�ci czarn� b�yskawic� na skraj b��kitnych, bia�o obramowanych fal sennie podp�ywaj�cych do piaszczystego wybrze�a. Tu� nad powierzchni� ptak przyhamowywa� i z przezroczystej wody wy�awia� jednym zr�cznym ruchem ryb�, kt�r� wypatrzy� bystrym wzrokiem. I zn�w � tak samo b�yskawicznie jak spada� � unosi� si� prawie prostopadle w g�r�.Z tej wysoko�ci fregaty mog�y obj�� wzrokiem ca�� nieomal wysp�, nie d�u�sz� ni� cztery mile, a szerok� zaledwie na p�torej mili. Z trzech stron wyspy La Pl�ta wznosi�y si� wprost z morza strome, wysokie ska�y tworz�ce ja�owy p�askowy�, poro�ni�ty skar�owacia�ymi drzewami i ostr� traw�, gdzie pas�y si� dzikie kozy. Tylko od wschodniej strony by� otwarty dost�p do wyspy � bia�a, piaszczysta zatoka, os�oni�ta od przewa�aj�cych tu po�udniowych wiatr�w p�wyspem, kt�ry wybiega� daleko w morze otoczony nieustannym poszumem zwiastuj�cym podwodne ska�y. Z p�askowy�u sp�ywa�a do zatoki struga czystej, �r�dlanej wody � jedynej zdatnej do picia wody na wyspie.Wyspa La Plata by�a nie zamieszkana, je�li nie liczy� k�z, fregat i g�uptak�w, jednak�e posiada�a tradycje, dobrze znane tym, kt�rzy korzystali czasem z jej ubogiej go�cinno�ci. Niegdy�, w roku 1579, Franciszek Drake, s�awny korsarz angielski, a p�niej admira� kr�lewskiej floty za panowania El�biety I, wzi�wszy do3niewoli przy wybrze�ach Peru galeon hiszpa�ski z �adunkiem trzynastu skrzy� z dublonami � z�ot� monet� warto�ci �wier� funta szterlinga � osiemdziesi�ciu funt�w brantu, czyli przetopionego z�ota, z niezliczonymi klejnotami i srebrem, za�adowa� powy�ej linii zanurzenia sw�j statek, s�ynn� �Z�ot� �ani�, i wp�yn�� do zacisznej zatoki przy wyspie La Plata. Tu kaza� zakotwiczy�, �mia� si� z zabawnych ruch�w g�uptak�w, podziwia� nurkuj�ce z wysoko�ci fregaty i na piaskach wybrze�a rozdzieli� mi�dzy swych ludzi bogate �upy. Za zgod� za�ogi, ale te� i ku jej szczeremu zmartwieniu postanowi� srebro i cz�� z�ota zatopi� w wodach zatoki, gdy� nie spos�b by�o z tak prze�adowanym statkiem puszcza� si� w dalek� podr� � na zach�d, w bezmiar Pacyfiku, zwanego Z�otym Morzem. W sto lat p�niej korsarscy nast�pcy Drake�a, kt�rym co prawda zbywa�o na rycersko�ci wielkiego �eglarza, nieraz pr�bowali wy�owi� zatopiony skarb u wybrze�y wyspy La Plata, ale zawsze daremnie.Kr���c wysoko nad wysp� fregaty bystrym okiem �ledzi�y g�uptaki w dole, szeroko rozproszone nad wod� dla wi�kszego bezpiecze�stwa. Spadaj�c znienacka z podob�ocznej wysoko�ci fregata silnym uderzeniem dzioba w kark zmusza�a oszo�omione g�uptaki do zwr�cenia dopiero co po�kni�tej ryby, czasem nawet paru ryb naraz; zr�cznie pochwyciwszy w powietrzu wyrzucony z gard�a �up, wraca�a na sw�j podniebny posterunek.Tego dnia, w po�owie kwietnia 1681 roku, g�uptaki podp�ywa�y trwo�nie, ale ciekawie ku nowym przybyszom w zatoce, fregaty kraka�y gniewnie na intruz�w, kt�rzy przeszkadzali im w nurkowaniu i zmuszali do odlotu na po��w do innych, mniej os�oni�tych brzeg�w wyspy. G�uptaki nie ba�y si� ludzi. Ucieka�y niezdarnym, rozko�ysanym krokiem dopiero, gdy kt�ry� z bosono-gich �eglarzy � w jaskrawym kaftanie i szerokich pantalonach, o w�osach splecionych w harcap pod zat�uszczon� czerwon� chustk�, zawi�zan� na g�owie na kszta�t turbanu � ciska� w ptaki kawa�kiem wy�owionego z morza drewna lub kamieniem, dodaj�c soczyste przekle�stwo.Ponad stu takich przybysz�w o sk�rze spalonej wichrami i s�o�cem i wytatuowanej w r�ne wzory � krzy�e, diab�y, nagie kobiety � roztasowa�o si� na piasku wybrze�a. Poprzysiadali na skrzynkach i beczu�kach albo wprost na ziemi, a kl�li i powarki-4wali jak z�e psy. Nie dla czczej ozdoby nosili pistolety i kordelasy zatkni�te za barwny, jedwabny pas: wida� to by�o po �wie�ych bliznach na twarzy, po skrwawionych szmatach przewi�zanych na g�owie czy ramieniu, po pustym r�kawie lub z gruba ciosanej, drewnianej kuli, kt�r� ten i �w k�ad� obok siebie na piasku. Czasem rozleg� si� ochryp�y, ci�ki kaszel, a bardzo niewielu, przeklinaj�c i krzycz�c, ukazywa�o z�by bez szczerb. Ci piraci czy bukanierzy, jak ich w�wczas zwano, grasowali po wodach i wyspach Zachodnich Indii; byli w�r�d nich Anglicy, Szkoci, Irlandczycy, Walijczycy � nie brak�o te� i innych europejskich narodowo�ci � pr�cz tego gar�� miedzianosk�rych Indian i kilkunastu czarnych niewolnik�w.W poszukiwaniu hiszpa�skich osiedli i statk�w przekroczyli w�a�nie przesmyk Darien i zamierzali zabra� si� do rabowania wybrze�y Ekwadoru, Peru i Chile. Sypiali na deskach pok�adu przy ka�dej prawie pogodzie; tylko szorstki koc lub na wp� wyprawiona sk�ra upolowanego zwierz�cia chroni�a ich od nocnego wiatru czy gwa�townej ulewy. Jednego dnia ucztowali i objadali si� najwykwintniejszymi przysmakami, zrabowanymi ze wspania�ego galeonu hiszpa�skiego, a potem ca�ymi tygodniami przymierali g�odem, a� oczy ich gorza�y niezdrowym blaskiem gor�czki, a policzki zapada�y g��boko. Do okrucie�stw i zab�jstw, do ci�g�ej brutalno�ci tak ju� przywykli, �e stali si� zupe�nie niewra�liwi.Nadchodzi� wiecz�r, ale tu, w pobli�u r�wnika, panowa� upa� i noc�, nawet w kwietniu. Kar�owate drzewka i kolczaste krzewy, pod kt�rymi rozsiad�a si� piracka dru�yna, rzuca�y sk�py cie�. W pewnym oddaleniu od pozosta�ych � nie dlatego i�by od nich stroni�, ale po prostu po to, by po�wi�ci� woln� chwil� ulubionemu zaj�ciu � chudy, d�ugi pirat usadowi� si� na niskiej skrzynce. Nog� za�o�y� na nog�, na kolanie opar� papier, obok umie�ci� inkaust w ka�amarzu zrobionym z zakr�conego rogu. Spod czarnych brwi spogl�da�y przenikliwe, g��boko osadzone piwne oczy, wydatny nos pomniejsza� wypuk�e usta o obwis�ej dolnej wardze, d�uga szcz�ka i wystaj�ca broda zdradza�y up�r. Poci�g�a twarz, pos�pny wzrok i zwr�cone ku do�owi k�ciki ust nadawa�y mu melancholijny wygl�d. William Dampier pisa� wytrwale, r�wnym p�ynnym pismem, podnosz�c chwilami wzrok i bacznie przypa-5truj�c si� temu czy innemu ze swoich kamrat�w, jakby go chcia� zmierzy�, oceni� i do g��bi przejrze�. Czasem wzrok jego b��dzi� po wyspie lub zatrzymywa� si� na czarnych sylwetkach fregat wysoko na niebie. Nie m�wi� nic i nie odrywa� si� od pisania. Podobny by� do malarza utrwalaj�cego ka�dy szczeg� odtwarzanego obrazu.W�r�d bukanier�w owego czasu znalaz�a si� spora gar�� pa-mi�tnikarzy, nawet w otoczeniu Dampiera, kt�rego diariusz mia� zyska� najwi�ksz� s�aw�. Pisali dzienniki i notatki niekt�rzy kapitanowie, pisali i marynarze. Bywali pro�ci marynarze � jak Dampier, gdy w roku 1681 przyby� na wysp� La Plata � kt�rzy bardzo r�nili si� od niewykszta�conych gbur�w wa��saj�cych si� w portach angielskich w poszukiwaniu pracy na statku. Przygody na dalekich oceanach i nieznanych l�dach poci�ga�y ludzi r�nego typu. Wielu prowadzi�o amatorskie, lecz dok�adne obserwacje zjawisk przyrody, flory i fauny, obyczaj�w �ycia w odleg�ych krainach. Czasem ludzi wykszta�conych, a bez fortuny, gna�a na morze ch�� zdobycia bogactwa.Hiszpania, w�adaj�ca Nowym �wiatem, wzbrania�a dost�pu do jego naturalnych bogactw i skarb�w wszystkim innym narodom. Katoliccy arystokraci hiszpa�scy, kt�rzy dowodzili pysznymi galeonami, wydawali ka�dego schwytanego protestanckiego �eglarza, jako heretyka, w r�ce straszliwej inkwizycji. Tak wi�c, bogobojni sk�din�d angielscy szlachcice wmawiali sobie, �e napa�� na hiszpa�ski okr�t lub miasteczko kolonialne i grabie� skarb�w by�y ich obowi�zkiem patriotycznym i religijnym. W pocz�tkach swojej kariery brzydzili si� zwykle mordem i gwa�tem, ale twarde �ycie korsarskie szybko znieczula�o ich sumienia. W obawie przed pot�g� Hiszpanii kr�lowie angielscy pocz�tkowo wypierali si� � przynajmniej publicznie � pirackich wypraw swoich poddanych, ale w poczuciu w�asnej wzrastaj�cej mocy Anglia zacz�a si� chlubi� swymi korsarzami. Henryk Morgan, najwi�kszy z korsarzy angielskich XVII wieku, otrzyma� tytu� szlachecki i zosta� mianowany wicegubernatorem Jamajki; Woodes Rogers � ten sam, z kt�rym Dampier mia� pop�yn�� na swoj� ostatni� wypraw� � jako gubernator Wysp Bahama przyczyni� si� walnie do ostatecznego wykorzenienia pirat�w (w�asnych niedawnych towa-6rzyszy) z Morza Karaibskiego. W najgorszym razie monarchowie angielscy co najmniej przebaczali skruszonemu morskiemu rozb�jnikowi, kt�ry powraca� do ojczystego kraju, by w bogactwie i dostatkach do�ywa� staro�ci.Palcami lewej r�ki Dampier zabawia� si� z�otym medalionem zawieszonym na �a�cuszku na piersi pod koszul�. Wysun�� go ukradkiem, otworzy� i z zagadkowym wyrazem popatrzy� na lok w�os�w � jasnych, z�ocistych, barwy dojrza�ej pszenicy. Zmarszczy� czo�o, z niech�ci� wydymaj�c wargi, a zatrzasn�wszy z powrotem medalion pochyli� si� i podni�s� flaszk�, kt�ra sta�a obok na piasku, mi�dzy pistoletem, skrzynk� i grubym kijem bambusowym. Gdy pi�, od strony bandy bukanier�w dobieg�y go zachryp�e g�osy:� A zostaw�e nam cho� �yk, ty skrybo zapijaczony! Nie mamy ju� ani kropli, a pi� si� chce jak sto diab��w!Pewn� r�k� Dampier rzuci� celnie flaszk� w sam �rodek grupy. P� tuzina brunatnych w�ochatych r�k podnios�o si�, by j� schwyta�, ale w zamieszaniu reszta rumu wyla�a si� na piasek. Kto� pochwyci� pust� flaszk� i cisn�� ni� z powrotem w Dampiera, kt�ry uchyli� si� zr�cznie, a flaszka polecia�a daleko na brzeg, budz�c pop�och w�r�d g�uptak�w. Tylko jeden ptak pozosta� na piasku trzepocz�c �a�o�nie skrzyd�em, widocznie raniony uderzeniem flaszki. Dampier wsta� i podszed� do ptaka, a podni�s�szy go, obejrza� dok�ad...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]