Po jasnej stronie zycia, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jan TwardowskiPo jasnej stronie �yciaWyb�r: Marta Hydzik��muda* * *Nie godzinabo to za du�okwadransunawet nie trzebajedna chwila prowadzi do niebawiosn�, latem, jesieni�, zim�Uroda kobiet to tylko jeden z urok�w �wiata. �wiat jest niezwyk�y nawet ze swoimtajemniczym dramatem nie zawsze zawinionego cierpienia.Jak pi�kne s� pory roku, kt�re zmieniaj� si� na naszych oczach. M�wi�, �e mamy cztery.To chyba nieprawda, bo jest ich w Polsce sze��:Jest w Polsce sze�� p�r rokuchyba wi�cej nie maprzedwio�niewiosnalatodwie jesieniejedna ze z�otem uciekaw drugiej kalosz przeciekai zimaW marcu pojawia si� gawron, sroka, czajka, puszczyk, czapla (tylko Boga nie wida�. Niechce niewierz�cych denerwowa�).Cho�by�my oczy przymkn�li, w marcu si� nie ukryj� sikory, co si� ��cz� w pary, szpakijeszcze z ��tym dziobem, makol�gwy mniejsze od wr�bla, zi�by, co przylatuj� z po�udnia zniebiesk� szyj� i g�ow�.Z biegiem czasu warto zauwa�y� le�ny �nie�ny zawilec, jask�cze ziele, co leczy kurzajki,��ty �arnowiec znad morza, czerwon� sm�k� jak lep na owady, przylaszczk�, kt�ra zr�owej staje si� niebieska, wrotycz z zapachem na kilka metr�w, wiosenn� firletk�,polodowcowy bia�y si�dmaczek, gotyckie rdzawe szczawie, storczyk i wszystkie inne bo�ezielska. To tylko �wiat ro�lin, ale ile mo�na dostrzec ps�w, dzieci, kt�re zaczynaj� si� uczy�chodzi�, kot�w, myszy, borsuk�w, malowniczych bocian�w. Nikt by sam sobie tego niewymy�li�. Mo�na zdumiewa� si� patrz�c na �wiat. Mo�na zapomnie� o swoim cierpieniu,k�opotach, zawiedzionych mi�o�ciach, podatkach. �wiat uczy pokory. Nie mo�na poj��, conas otacza:�uku od biedronki mniejszynaucz mnie od mniejszegoby� mniejszymMo�na si� oderwa� od codziennych k�opot�w i zapyta�, dlaczego �ab�d� wios�uje tylkojedn� nog�. Mo�na podziwia� bociana, kt�ry stoj�c na jednej nodze zapobiega reumatyzmowii woli przemoczy� jedn� nog� ni� obie za jednym zamachem.Mo�na zadziwia� si� id�cymi �g�siego� g�siami, kt�re zachowa�y pami�� sprzed wiek�w,kiedy to musia�y i�� jedna za drug� odkryt� w�r�d moczar�w �cie�k� tak ostro�nie, by nieuton��. Ciekawe, �e g�si maj� oczy z boku i dobrze widz�, nie maj� uszu, a dobrze s�ysz�.Mo�na dalej zastanawia� si�, dlaczego na wiosn� najpierw przylatuje s�owik, a s�owikowapotem. S�owik to nie tylko �piewak, ale i czu�y m��, kt�ry zawczasu przygotowuje �oniemieszkanie.Warto jeszcze �wiedzie�, �e w�gorze wyruszaj� w ostatni� podr�, �e wilga ucieka �mo�e przypomina� sobie j�zyk polski w Afryce � �e skrzyd�a opadaj� po locie godowym, �eli�� osiki si� trz�sie. Mo�e narzeka, �e ma za d�ugi ogonek. Po niebie chodzi ksi�yc jakkawaler stale tylko jeden. I jeszcze jest B�g, kt�ry, kiedy drzwi zamyka, to otwiera okno.Uroda bez duszy, bez my�lenia o niej nie by�aby urod�.Rok ziemski jest zawsze pe�nym obrotem Ziemi dooko�a S�o�ca. O p�nocy z 31 grudniana 1 stycznia Ziemia jeszcze raz obraca si� dooko�a S�o�ca z minion� wiosn�, latem, jesieni� izim�, Wielkanoc� i Bo�ym Narodzeniem, z wszystkimi niedzielami i z ca�� procesj� �wi�tychod Mieczys�awa do Sylwestra. �yczmy sobie aby�my � tak jak Ziemia obraca si� dooko�aS�o�ca � kr��yli dooko�a Pana Boga, z ca�ym sercem, t�sknot�, wszystkimi my�lami.W�wczas nasze �ycie, ma�e i du�e k�opoty, krzy�e, udr�ki serca nabior� sensu dlatego, �eb�dziemy spe�nia� to, czego Pan B�g od nas oczekuje, cho�by�my z tego nic a nic nierozumieli.ks Jan TwardowskiWI�CEJ NI� WIOSNA�miej� si� �wie�e p�kinowalijki, listki�e staro��przychodzi po wszystkimFiagment pochodzi z �wiersza NowalijkiRACHUNEK DLA DOROS�EGOJak daleko odszed�e�od prostego kubka z jednym uchemod starego sto�u ze zwyk�� cerat�od wzruszenia nie na nibyod sensuod podziwu nad �wiatemod tego co nagie a nie rozebraneod tego co �wielkie nie tylko z daleka ale i z bliskaod tajemnicy nie wyk�adanej na talerzod matki kt�ra patrzy�a w oczy �eby� nie k�ama�od pacierzaod Polski z ran�ty stary koniuZIM�Zim� przylatuj� z p�nocyjemio�uszki, gile, czeczotkipodrzucone sierotkido Polski ciep�ej ciotkisarny obgryzaj� kory drzeww lutym dzi�cio� zielonybawi jak cudzy grzechNOWALIJKIWiara gdy jeszcze nie umiemy wierzy�nadzieja gdy jeszcze nie umiemy ufa�mi�o�� kiedy jeszcze nie umiemy kocha��miej� si� �wie�e p�kinowalijki listki�e staro�� przychodzi po wszystkimCHO�BY�Cho�by� oczy przymkn��w marcu si� nie ukryj�sikory ��cz�ce si� w paryszpaki jeszcze z ��tym dziobemmakol�gwy mniejsze od wr�blizi�by co spadaj� z po�udniaz niebiesk� g�ow� i szyj�KT�RY STWARZASZ JAGODYTy kt�ry stwarzasz jagodykr�lika z marchewk�lato chrab�szczowecie� wielki ma�ych li�cizawilec p�obecny bo uwi�dnie zanim go si� przyniesie do domuczosnek nied�wiedzi dla trzmielismutek ro�linwydr� na kr�tkich nogach�limaka co zasypia na sze�� miesi�cyniezgrabny �nieg co ma wdzi�k wi�kszy zanim zacznie ta�czy�serce cho�by na chwil�sprawniech poeci pisz� wiersze prostsze od �wspania�ej poezji* * *Spa� si� k�ad�, a tu mi si� �ni �idzie za mn� poprzez ciemn� noc.Odblask winnic, galilejskich p�l,chleb i wino, niezwietrza�a s�l �z przypowie�ci jedno proste s�owoz betlejemsk� kolorow� gwiazd�,tyberiadzkiej wody cichy gwar �st�gwie z drzewa, os��w smutnych czar,pod ksi�ycem, kt�ry w chmurze le�y,krwawe �wiat�o Ostatniej Wieczerzy,Wieczernika tajemnicze drzwi �Msza� z obrazkiem i ciernisty wieniec �Oblubieniec zapatrzony w lampy.Matko Boska � nak�o� twarz jasn�,zm�czonemu dozw�l mocniej zasn��.OD KO�CAZacznij od Zmartwychwstaniaod pustego grobuod Matki Boskiej Radosnejwtedy nawet krzy� ucieszyjak perkoz dwuczuby na wiosn�anio� sam wyt�umaczy jak trzebacho� doktoratu z teologii nie magrzech ci�ki staje si� lekkigdy si� jak �wintuch rozp�acze� nie r�bcie beksy ze mniem�wi Matka Boskato kiedy�teraz inaczejzacznij od pustego grobuod s�o�caewangelie czyta si� jak hebrajskie literyod ko�caBARANKU WIELKANOCNYBaranku wielkanocny co� wybieg� z rozpaczyz paskudnego k�taz tego co po ludzku si� nie uda�oprawda �e trzeba sta� si� bezradnymby nielogiczne si� sta�oBaranku wielkanocny co� wybieg� czystyz popio�uprawda �e trzeba dosta� pa��by wierzy� znowuNA POGRZEB JEZUSABaranek bieg� na pogrzebnajwcze�niej przed �witaniemp�aka�a trawa niemrawa �e nie mog�a ruszy� si� samalilie bia�e jak r�ce matki omdla�er�e czerwone jak uszy zawstydzonenie zd��y� ju� na pogrzeb�wpad� na zmartwychwstaniegr�b murowany jak bomba si� rozlecia�baranek cho� nie zd��y� z rado�ci si� rozbecza�RYMOWANKAMi�o�� i rozpacz � miej mnie w opiecedwa razy ton� w tej samej rzeceb�l i milczenie tak jak dwie drogilub z krzy�a zdj�te r�ce i nogina �awce w parku nie trzeba wi�cejdwie ci�te rany � czas nasz i serceZ BLISKAMilknie s�owikflet puzon g�o�nejak b�ben nazwiskagdy przyjdzie cierpieniuprzygl�da� si� z bliskaKT�R�DYKt�r�dy do Ciebieczy tylko przez oficjaln� bram�za �wi�tymi bez przerwyw sztywnych ko�nierzykachnios�cymi przymusowy papier z piecz�tk�mo�e od innej stronyna prze�ajtroch� naoko�ood ty�upoprzez ciekaw� wszystkiego rozpaczpoprzez poczekalni� II i III klasyz biletem w inn� stron�bez wiary tylko z dobroci� jak na gap�przez ratunkowe przej�cia na wszelki wypadekz zapasowym kluczem od samej Matki Boskiejprzez wszystkie ma�e furtki zielone otwierane z haczykaprzez drog� niewybran�przez biedne pokraczne �cie�kiz ka�dego miejsca sk�d wzywasznie umar�ym nigdy sumieniemPROSTUJENie wiem co by�o nie wiem co si� sta�owstyd mnie ogarn��od �ez w oczach ciemnieji tyle grzech�w razem zap�aka�ojakby B�g zst�pi�i ukry� si� we mniepotem ju� tylko pacierzco prostuje wiar�dziecko co tak kocha�e nic nie rozumieO �WI�TYM TOMASZUJak wygl�da! Tomasz, kiedy nie wierzy�,ze Pan Jezus wsta� z grobu�Siedzia� smutnyz wychudzonym brzuchem,z nerwowym paluchem,z nosem spuszczonym,zrozpaczonyWszystko pozapomina�ze Jezus przemieni� kiedy� wod� w wino,ze z tr�dowatego zrobi� czystego,z g�uchego � muzykalnego,z kulawego � sportowca na ca�egoMarudzi�, m�drzy� si�, w�cieka�,na jedenastu narzeka�A jak wygl�da�, gdy zobaczy� Jezusaoczy otworzy� szeroko, odetchn�� z ulg� g��bokoi wo�a� na wszystkie stronyNiech b�dzie pochwalony�Przedtem z�y i zawzi�ty,teraz radosny i �wi�tyPrzedtem si� stale je�y�,teraz � we wszystko uwierzy�ZBAWIONYTen kt�rego kochaj� zostanie zbawionycho� kocha si� dlatego ze si� nie rozumieniekiedy tylko ogarnia zdumieniejakby si� ksi�yc �wintuch rozebra� do nagaten kt�rego kochaj� zostanie zbawionyile razy b��dzi�e� ale kto� ci� kocha�czeka� w oknie bo oddech pozosta� na szybieile razy grzeszy�e� � �za ci� uzdrowi�aa mi�o�� jest ju� czysta gdy przy ko�cu p�aczei jak lew nie�mia�o ty�em si� odwracaje�li bliskich zabraknie sam Pan B�g przygarniepowie ci to na staro�� �limak zamy�lonyrozpacz stara k�amczucha co rozrabia na dnieczas ju� poza czasems�owo ponad s�owemgwiazda co przez okno chce ci� stukn�� w g�ow��otr na trzech gwo�dziach za nas powieszonyten kt�rego kochaj� zostanie zbawionyDESZCZUlewa obmywa r�ce twarze grzechczy nie wiesz o tym czy wiesz�wi�ty A...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]