Ponad 10 czyli akademia, EBooki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Robert SheckleyPonad dziesi��, czyli AkademiaSanimetr Cahil-Thomasa, seria I M-14 (model r�czny)</BIG>Sp�ka C-T ma zaszczyt przedstawi� sw�j ostatni wz�r sanimetru. Aparat ten,ca�kowicie obudowany, nadaje si� do ka�dego pomieszczenia: sypialni, kuchni,przedpokoju. Jest to, we wszystkich szczeg�ach, odpowiednik naszego sanimetruwielkiego formatu, stosowanego w miejscach publicznych, autobusach,supermarketach itd. Jest to najta�szy i najdoskonalszy sanimetr, jaki dot�dwyprodukowali�my.1. Dzia�anie.Po prawej stronie sanimetru znajduje si� ga�ka. Nale�y nastawi� j� na pozycj� Ai czeka� kilka sekund, by aparat si� nagrza�; nast�pnie przesun�� na pozycj� B -aparat zaczyna dzia�a�. Zaczeka�, odczyta� wyniki.2. Odczytanie.Na przodzie sanimetru, pod przezroczystym ekranem znajduje si� linia prosta,oznaczona skala od 0 do 10. Liczba, na kt�rej zatrzyma si� czarna wskaz�wka,oznacza zgodnie z obowi�zuj�cymi normami stopie� twego nastawienia psychicznego.3. Obja�nienie wyniku od 0 do 3.Jak na ka�dym sanimetrze, tak�e i tu 0 oznacza punkt idealny. Znaczenie zerajest jednak raczej teoretyczne ni� praktyczne. Dlatego w naszej cywilizacjinormalno�� rozci�ga si� od 0 do 3. Wahania na tym odcinku uwa�ane s� zanormalne.4. Obja�nienie wyniku od 4 do 7.Cyfry te okre�laj� stref� tolerancji. Osoby, kt�re osi�gn�y wynik w tymprzedziale, winny natychmiast zwr�ci� si� do psychoterapeuty.5. Obja�nienie wyniku od 8 do 10.Ka�dy osobnik osi�gaj�cy ten wynik przedstawia powa�ne niebezpiecze�stwo dlaotoczenia. Osobnik taki bezwzgl�dnie podlega ustawie nakazuj�cej zg�oszenieswego wska�nika i (podczas okresu zapobiegawczego) doprowadzenie go do poziomu7. W razie niepowodzenia jednostka taka winna zwr�ci� si� do PrzeistoczeniaChirurgicznego lub dobrowolnie podda� si� terapeutom Akademii.6. Obja�nienie wyniku 10.Na wysoko�ci liczby 10 znajduje si� czerwona kreska. Gdy jest przekroczona,nale�y natychmiast podda� si� Przeistoczeniu Chirurgicznemu lub terapeutom zAkademii.Uwaga! Aparat nie stawia diagnozy, nie Nale�y samemu wybiera� terapii. Skalaintensywno�ci dotyczy tylko potencja�u niebezpiecze�stwa, jak� stanowi danyosobnik dla otoczenia. W sprawie dodatkowych informacji nale�y zwr�ci� si� doswego psychoterapeuty.W�a�ciwe nastawienie psychiczne jest spraw� spo�eczn�. Nasza cywilizacja opierasi� na zdrowiu spo�ecze�stwa, jednostkowej odpowiedzialno�ci oraz zabezpieczeniustatus quo.Zatem je�li tw�j wynik przekracza cyfr� 3 - poddaj si� leczeniu. Je�li tw�jwynik przekracza 7 - musisz si� leczy�. Je�li tw�j wynik wynosi ponad 10 - nieczekaj, a� ci� zaaresztuj�, poddaj si� dobrowolnie w imi� naszej cywilizacji.Powodzenia SPӣKA C-TSko�czywszy �niadanie pan Feerman stwierdzi�, �e powinien natychmiast uda� si�do pracy. Bior�c pod uwag� okoliczno�ci, niepunktualno�� z jego strony mog�a by�interpretowana niekorzystnie.W�o�y� wi�c elegancki szary kapelusz, poprawi� krawat i skierowa� si� w stron�drzwi. Ale ju� trzymaj�c r�k� na klamce rozmy�li� si� i postanowi� zaczeka� napoczt�.Niezadowolony z siebie odwr�ci� si� od drzwi i zacz�� kr��y� po pokoju.Doskonale wiedzia�, �e nie powinien czeka� na poczt�. Po co ten fa�szywypretekst? Czy nie m�g� by� szczery z samym sob�, szczeg�lnie teraz, gdy taszczero�� by�a tak potrzebna?Speed, jego czarny spaniel, popatrzy� na niego z zaciekawieniem.Feerman pog�aska� psa po g�owie. Chcia� zapali� papierosa., ale zmieni� zamiar.Znowu pog�aska� psa, kt�ry przeci�gn�� si� leniwie. Potem naprawi� lamp�, kt�r�nale�a�o naprawi�. Wstrz�sany dreszczami, zacz�� si� przechadza�.Musia� z niech�ci� przyzna�, �e nie chce opu�ci� mieszkania, �e jest przera�onyna sam� my�l o tym, cho� nie mo�e znale�� �adnego pretekstu. Usi�owa� przekona�siebie, �e dzi� jest zwyk�y dzie�, jak wczoraj i przedwczoraj. Wystarczy�o w touwierzy�, naprawd� uwierzy�, by nic mu si� nie przydarzy�o.Zreszt� dlaczego mia�o mu si� co� przydarzy�? Dzisiaj? Jego okres prewencyjnyjeszcze si� nie sko�czy�. Wydawa�o mu si�, �e s�yszy ha�as, podbieg� i otworzy�drzwi; myli� si�, to jeszcze nie by�a poczta. Z drugiej strony halluw�a�cicielka tak�e wyjrza�a ze swego pokoju i rzuci�a nieprzyjazne spojrzenie.Zamykaj�c drzwi spostrzeg�, jak mu dr�� r�ce. Zdecydowa� si� spojrze� nasanimetr. Wszed� do sypialni, ale by� tam domowy robot, zaj�ty zamiataniem�mieci na �rodku pokoju. ��ko Feermana by�o ju� zas�ane, ��ka jego �ony nietrzeba by�o �cieli�, gdy� od przesz�o tygodnia nie by�o zaj�te.- Czy mam wyj��, prosz� pana?Feerman zawaha� si� chwil�. Wola� by� sam uruchamiaj�c sanimetr. No c�, domowyrobot nie by� osob� w pe�nym tego s�owa znaczeniu. Nie mia� osobowo�ci, lecztylko co�, co by�o do niej podobne. Zreszt� jego obecno�� nie mia�a znaczenia,skoro wszystkie roboty zaopatrzono w sanimetry. Tego wymaga�y przepisy.- Jak chcesz - odpar� wreszcie Feerman.Robot domowy wch�on�� kupk� �mieci i bezg�o�nie opu�ci� pok�j. Feerman zbli�y�si� do sanimetru i w��czy� go. Ponury obserwowa� ig��, kt�ra mija�a dw�jk�,tr�jk�, sz�stk� i si�demk�, by ostatecznie zatrzyma� si� na drugiej kresce za�semk�.O dziesi�t� cz�� wi�cej ni� wczoraj - o jedn� dziesi�t� bli�ej do czerwonejlinii. Wy��czy� aparat i zapali� papierosa. Bez po�piechu opu�ci� sypialni�,przygarbiony zm�czeniem, jakby dzie� w�a�nie si� sko�czy�.- Poczta, prosz� pana - powiedzia� robot domowy sun�c w jego stron�.Feerman �apczywie chwyci� paczk� list�w i szybko je przejrza�.- Nie napisa�a - wyrwa�o mu si�.- Bardzo mi przykro - powiedzia� robot.- Bardzo ci przykro? - Feerman spojrza� z ciekawo�ci� na maszyn�. - Dlaczego?- Interesuj� si� pa�skim samopoczuciem - wyja�ni� robot. - Zupe�nie jak Speed,oczywi�cie zachowuj�c proporcje. List od pani Feerman poprawi�by pa�ski nastr�j.�a�ujemy, �e nie napisa�a.Speed szczekn�� cicho i przekrzywi� �eb.Sympatia maszyny i lito�� zwierz�cia - pomy�la� Feerman. By� im jednakwdzi�czny.- Nie mog� mie� do niej �alu - powiedzia�. - Nie mog�em ��da�, by ze mn�zosta�a.Czeka� w nadziei, �e robot powie, i� ona wr�ci, �e wszystko si� u�o�y. Ale robotmilcza�, Speed te�.Feerman znowu przejrza� poczt�: by�o tam kilka rachunk�w, prospekt i ma�ysztywny list. Adres na odwrocie by� adresem Akademii. Feerman otworzy� goszybko. By�a to kartka ze s�owami:Drogi panie Feerman, pa�skie podanie o przyj�cie zosta�o rozpatrzone pozytywnie.B�dziemy szcz�liwi przyjmuj�c pana w oboj�tnym terminie. �aczymy wyrazyszacunku. Dyrekcja.Feerman zerkn�� na kartk�. Nigdy nie pisa� podania o przyj�cie do Akademii. By�ato ostatnia rzecz na �wiecie, kt�r� chcia�by zrobi�.Feerman obraca� kartk� w r�ce. Wiedzia� o istnieniu Akademii. Trudno by�o o niejnie s�ysze�, skoro t� obecno�� odczuwa�o si� w ka�dej chwili. Ale w gruncierzeczy niewiele wiedzia� o tej wa�nej instytucji. Zastanawiaj�co ma�o...- Co to jest Akademia? - zapyta�.- Wielki szary gmach na po�udniowym zachodzie miasta �atwo dost�pny �rodkamimiejskiej komunikacji odrzek� robot.- Ale co to jest?- Publiczny o�rodek terapii dost�pny ka�demu na zwyk�� pro�b� pisemn� lub ustn�- powiedzia� robot. - Jednocze�nie Akademia jest rozwi�zaniem dost�pnym dlatych, kt�rych stan dochodzi do czerwonej kreski i kt�rzy pragn� unikn��interwencji chirurgicznych.Feermanowi wyrwa�o si� pe�ne zniecierpliwienia westchnienie.- To wszystko wiem. Ale jakie s� ich metody? Jakiego rodzaju terapii u�ywaj�?- Nie wiem, prosz� pana.- Jaki jest procent wyzdrowie�?- Sto procent, prosz� pana - rzek� �ywo robot. Feerman przypomnia� sobie nagleco�, co wyda�o mu si� dziwne.- Nikt nigdy nie wychodzi z Akademii, prawda? - Nigdy nie sygnalizowano, �e kto�z niej wyszed�. - Dlaczego?- Nie wiem, prosz� pana.Feerman zgni�t� kartk� i rzuci� j� do popielniczki. Wszystko to by�o dziwne.Akademia by�a tak znana, �e nikt o niej nie my�la�. Dla niego to zawsze by�omiejsce tajemnicze, dalekie, nierealne. Nale�a�o si� tam uda� przekroczywszyczerwon� lini�, je�li nie chcia�o si� przej�� lobotomii, topektotomii i tegowszystkiego, co oznacza�o zniszczenie osobowo�ci.Ale oczywi�cie nikt nie bra� pod uwag� mo�liwo�ci przekroczenia dziesi�tki. Ju�sam fakt my�lenia o tym stanowi�by dow�d zachwiania r�wnowagi. A w tym przypadkujednostka nie by�a ju� zdolna rozpatrzy� alternatywy, kt�ra stawa�a przed ni�.Po raz pierwszy w �yciu Feerman musia� przyzna�, �e niezbyt mu si� to wszystkopodoba. Nale�y przedsi�wzi�� pewne poszukiwania. Dlaczego nikt nigdy niewychodzi z Akademii? Dlaczego nic nie wiadomo o jej metodach, je�li leczeniezapewnia sto procent wyzdrowie�?- Mo�e powinienem p�j�� do pracy - powiedzia�.- Tak, prosz� pana. �ycz� powodzenia.Speed zeskoczy� z kanapy i odprowadzi� go do drzwi. Feerman schyli� si�,pog�aska� jego �eb.Potem przeszed� szybko przez lo�� dozorczyni i znalaz� si� na Sto Trzydziestej�smej Ulicy.Mia� prawie dwadzie�cia minut sp�nienia. Wchodz�c do gmachu, zapomnia� pokaza��wiadectwo zdrowia kontroluj�cej maszynie.Olbrzymi sanimetr zarejestrowa� jego stan. Ig�a przekroczy�a cyfr� siedem izapali�y si� czerwone �wiate�ka.- Prosz� pana, prosz� pana! - rykn�� g�o�nik. Przekroczy� pan lini� alarmow�.Proszony jest pan o natychmiastowe skontaktowanie si� z psychoterapi�.Feerman szybko wyci�gn�� za�wiadczenie z portfela, ale nie�yczliwa maszynarycza�a dalej. W hallu ludzie przygl�dali mu si� niby dziwnemu zwierz�ciu. Go�cyprzystan�li zadowoleni z rozrywki, sekretarki zacz�y szepta�, a dwaj agencipolicji sanitarnej wymienili znacz�ce spojrzenia.Zmoczona potem koszula Feermana lepi�a si� do plec�w. Opar� si� ch�ciwybiegni�cia na ulic� i uda�o mu si� skierowa� do windy. By�a pe�na i nie m�g�wej��.Doszed� piechot� na drugie pi�tro i dopiero tam ws...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]