Pomiędzy siostrami - Hannah Kristin, Książki - romanse, Hannah Kristin
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
KRISTIN
HANNAH
POMIĘDZY
SIOSTRAMI
Dedykują mojej siostrze, Laurze,
i ojcu, Laurence 'owi,
oraz jak zawsze Benjaminowi i Tuckerowi.
Kocham was wszystkich
Nie widzimy rzeczy takimi, jakimi są, postrzegamy
je poprzez to, kim sami jesteśmy.
Anafs Nin
Jeśli odpowiedziąjest miłość, czy mogłabyś inaczej
sformułować pytanie?
Lily Tomlin
1
Doktor Bloom cierpliwie czekała na odpowiedź.
Meghann Dontess odchyliła się na oparcie fotela i oglądała
paznokcie. Czas na manikiur. Już dawno.
- Harriet, staram się zbyt dużo nie czuć. Wiesz o tym. To
tłumi radość życia.
- Czy dlatego od czterech lat spotykasz się ze mną co ty
dzień?
- Na twoim miejscu bym tego nie podkreślała. Niezbyt do
brze to świadczy o twoich umiejętnościach psychoterapeuty.
Wiesz, niewykluczone, że kiedy tu przyszłam, byłam całkiem
normalna, a ty zrobiłaś ze mnie wariatkę.
- Znowu zasłaniasz się poczuciem humoru jak tarczą.
- Przeceniasz mnie. To wcale nie było zabawne.
Harriet nie uśmiechnęła się.
- Mało kiedy wydajesz mi się zabawna.
- I tu pasuje mój sen o tym, jak wygłaszam na scenie saty
ryczny monolog.
- Porozmawiajmy o tamtym dniu, kiedy rozdzielono cię
z Claire.
Meghann nerwowo poprawiła się w fotelu. Miała pustkę
w głowie, akurat gdy przydałaby się zręczna riposta. Wiedziała,
do czego Harriet zmierza, a Harriet z kolei zdawała sobie spra
wę, że ona to wie. Jeśli nie odpowie, pytanie padnie ponownie.
- Rozdzielono. Elegancko i zgrabnie ujęte. Odseparowano.
Niezłe, lecz ten temat został zamknięty.
9
- Ciekawe, że utrzymujesz kontakt z matką, a dystansujesz
się od siostry.
Meghann wzruszyła ramionami.
- Mama jest aktorką. Ja prawnikiem. Stwarzanie iluzji łatwo
nam przychodzi.
- To znaczy?
- Czytałaś kiedyś jeden z jej wywiadów?
- Nie.
- Opowiada wszystkim, że byliśmy biedną, lecz kochającą
się rodziną. Dla wygody udajemy, że to prawda.
- Mieszkałyście w Bakersfield, kiedy zakończyła się ta sie
lanka?
Meghann nie odpowiedziała. Harriet naprowadzała ją z po
wrotem na bolesny temat niczym szczura zapędzonego do la
biryntu.
- Claire skończyła wtedy dziewięć lat - ciągnęła. - O ile do
brze zapamiętałam, brakowało jej kilku zębów, no i miała kłopo
ty z matematyką.
- Przestań. - Meghann zacisnęła palce na gładkich drewnia
nych poręczach fotela.
Harriet wbiła w nią wzrok. Patrzyła nieruchomo spod szero
kich, czarnych brwi. Małe okrągłe okulary powiększały jej oczy.
- Nie wycofuj się, Meg. Czynimy postępy.
- Jeszcze trochę, a będzie potrzebna karetka. Powinnyśmy
rozmawiać o mojej działalności zawodowej. Wiesz, że z tego
powodu tu przychodzę. Praca w sądzie rodzinnym łączy się
z ogromnym napięciem. Wczoraj pewien miły tatuś zajechał do
mnie ferrari, po czym przysięgał, że nie ma złamanego grosza.
Mydłek. Nie chce pokryć czesnego córki. Zdziwi się, bo na
grałam jego przyjazd na kasetę wideo.
- Dlaczego mi płacisz, skoro nie chcesz rozmawiać o źródle
twoich problemów?
- Nie mam problemów, tylko rozterki. I nie widzę sensu
grzebania w przeszłości. Skończyłam szesnaście lat, kiedy to
wszystko się wydarzyło. Teraz mam czterdzieści dwa. Czas za-
10
[ Pobierz całość w formacie PDF ]