Po prostu Jezus - Ewa Korczyńska, religijne 1
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ewa KorczynskaPo prostu JezusWydawnictwo WAMKrak�w 2007Po prostu JezusPozna� Jezusa nie nadzwyczajnie uzdrawiaj�cego i rozmna�aj�cego po�ywienie, ale Jezusa codzienno�ci, pochylonego troskliwie i �cieraj�cego pot z twarzy chorego, drapi�cego si� po nosie, odp�dzaj�cego natr�tn� much�, Jezusa nadzwyczajnego w zwyczajno�ci.Czy zastanawiali�cie si� kiedy�, kt�ry fragment Ewangelii jest wam najbli�szy? W kt�rym odnajdujecie siebie?Ja lubi�am zadawa� sobie to pytanie, bo ten �,./�' wyb�r zmienia� si� na r�nych etapach mojego �ycia. By� czas, kiedy lubi�am sobie wyobra�a� siebie siedz�c� u st�p Jezusa, zas�uchan� w Jego pe�ne mi�o�ci s�owa, dostaj�c� bur� od siostry, bardziejzaradnej, pracowitej. Tu by�o moje miejsce, u st�p Jezusa... z g�ow� ju� nie w chmurach - co s�ysza�am od dziecka -ale w Jego s�owach, w Jego troskliwej czu�o�ci, w zapewnieniu, �e nie jestem wcale tak� niedojd�. W ko�cu wybra�am najlepsz� cz�stk�, nawet je�li nie umiem tak wspaniale wysprz�ta� mieszkania czy poda� do sto�u. By� to czas poznawania Jezusa, ale i samej siebie.Podobno �w. Wojciech lubi� wyobra�a� sobie, �e jest ma�ym ch�opcem podaj�cym Jezusowi ryby tu� przed rozmno�eniem -jak wida�, mia� zdecydowanie pokorniej-sz� wyobra�ni�. Zna�am kiedy� dziewczyn�, kt�ra by�a jakby umar�a, a� podczas modlitwy o uzdrowienie us�ysza�a w duszy s�owa Talita kum. Wiem, �e od tej pory posta� ma�ej, przywr�conej do �ycia dziewczynki na zawsze pozosta�a jej bliska.Tak to ju� jest z naszym Jezusem z Ewangelii. Wydaje si�, �e wszystko znamy na pami��. Kolejne sceny uzdrowie�, wielkich m�w migaj� jak dobrze znane kadry filmu, jak fotografie i obrazy ogl�dane po wielekro�. Wydaje nam si�, �e nic nas nie zaskoczy, a Pan B�g w niebie �mieje si� ubawiony, bo gdy tylko zapatrzymy si� na jaki� oczywisty obrazek, nagle ukazuje si� jego g��bia i Jezus, kt�rego musimy zn�w poznawa� od nowa. Wci�� �wie�y i zaskakuj�cy.Mnie te� zaskoczy� po raz kolejny Ten--m�j-Jezus, kt�ry z�udnie wydawa� mi si� poznany. Pr�bowa�am ponownie znale�� miejsce w Ewangelii bliskie mi na ten czas i raptem przysz�a my�l, �e chcia�abym przeczyta� to wszystko, czego w niej nie ma. Pozna� Jezusa, nie obleganego przez t�umy, nie nadzwyczajnie uzdrawiaj�cego i rozmna�aj�cego, ale Jezusa codzienno�ci, pochylonego troskliwie i �cieraj�cego pot z twarzy chorego, drapi�cego si� po nosie, odp�dzaj�cego natr�tn� much�, Jezusa nadzwyczajnego w zwyczajno�ci, Jezusa tak po prostu... I�� obok Niego i ch�on�� Jego Osob�, t� uciele�nion� Mi�o��, kt�rej tak bardzo potrzebuje nasz chory �wiat...I wtedy us�ysza�am w duszy g�os: Pisz o tym.Pisz� wi�c, Panie, pr�buj�, cho� literki moje wychodz� proste i jednowymiarowe. Jak w nich pomie�ci� Ciebie tak wielowymiarowego? Gdzie Ciebie/dzisiaj odnale��? Nie znikn��e� przecie� z tego �wiata. Nie po to przyj��e� m�k� i zmartwychwsta�e�, aby sta� si� Wielkim Nieobecnym, o czym tak niedawno m�wi� Papie�.Wyruszam wi�c w �wiat na poszukiwanie Jezusa tak po prostu. B�d� patrzy�a w ludzkie twarze i mo�e uda si� mi odnale�� zatroskanie mojego Pana. B�d� patrzy�a na ludzkie d�onie i na pewno znajd� tych, kt�rzy b�ogos�awi� nimi ca�kiem jak m�j Pan... A je�li kto� z was zobaczy gdzie� mojego Jezusa tak po prostu, to powiedzcie Mu, �e ja wci�� czekam z r�k� gotow� pisa� o Nim - tak po prostu i zwyczajnie.Przygotujcie drog� Panu, prostujcie �cie�ki dla Niego (...) i wszyscy ludzie ujrz� zbawienie Bo�e. (�k 3,4-6)Przystanek pierwszy w mojej w�dr�wce wypad� w domu pe�nym dzieci. Poznali�my ich rodzic�w, zabieganych jak mr�wki, dbaj�cych, aby pociechy mia�y szcz�liwe i dostatnie dzieci�stwo. Przystanek ten mia� miejsce w przesz�o�ci i chocia� jest dzisiaj wspomnieniem - dla Boga czas to fraszka - dla mnie jest wci�� �ywym obrazem mojego Jezusa, troskliwie pochylonego nad ka�d� bied� tego �wiata.Dziwne to by�o spotkanie. My, wtedy rodzina zagubiona, uwik�ana w �ycie bez Boga. Otoczona ciemno�ci�, cho� bardzo chc�ca wyj�� na wolno��...By�y rozmowy z ksi�dzem, modlitwy za nas, kt�rzy na nieszcz�cie przez pewien czas zapomnieli�my szuka� swojego miejsca w Ewangelii, a zachcia�o nam si� go szuka� na manowcach. Wracali�my z nich poobijani duchowo, wystraszeni i bardzo s�abi. Ksi�dz, troskliwy kap�an, da� nam parasol nad os�ab�ymi duszami, i to w�a�nie byli oni. Przyjechali do nas, nie �a�owali nam czasu, cho� nigdy nie mieli go za wiele. By�y rozmowy, by�y modlitwy. .. i Pok�j... niewyobra�alny!Poruszy�o mnie to, co dostrzeg�am w ich oczach. Nie by�a to ludzka ciekawo��: ale narozrabiali, nie by�o to u�alanie si�: biedactwa - du�e to, a g�upie..., nie by�o te� poucze�: a my to nigdy, a wy to zawsze...By�a Mi�o��, by�a troska... by�a Ewangelia, bo ci zatroskani ludzie w�a�nie przynie�li nam Dobr� Nowin�, s�owa r�wnie oczywiste jak obrazy na �cianach - Jezus was kocha! Pami�tam ogromny pok�j, jaki wype�nia� nasze serca po tym spotkaniu, i �wiat�o, kt�re w nich pozosta�o na d�ugo jeszcze.Pewnie my�licie sobie: �I c� z tego? Pogadali, pogadali i poszli". I tu niespodzianka - pogadali, ale nie poszli. Otworzyli nad nami wspomniany parasol wiary i pozwolili nam pod nim dojrzewa�. Ochraniali nas jak swoje w�asne dzieci, a kiedy w ogromnym kryzysie zwr�ci�am si� do nich o po�yczk�, przyjechali, przywie�li cztery stuz�otowe banknoty - maj�tek prawdziwy - i podali nam, m�wi�c: Tylko nie traktujcie tego jak po�yczki, to by�y pieni�dze dla Pana, a wy ich potrzebujecie. Na moje ostre protesty, bo doprawdy w mojej rodzinie �kocha�o si� jak bracia, liczy�o si� jak �ydzi", nasz Anio� Opieku�czy roze�mia� si� weso�o i stwierdzi�: Nie ma sprawy, jak was zaskoczy nag�e bogactwo, pomo�ecie innym. D�ugo nie mog�am wyj�� z szoku. No c�, prawdziwie przybli�y�o si� kr�lestwo Bo�e - ludzie pieni�dze rozdaj�!My�l�, �e by� to jeden z rozdzia��w tej niespisanej Ewangelii, kt�ry przeczyta�am w swoim �yciu. M�j Jezus tak po prostu mia� w niej twarz u�miechni�tej kobiety z d�ugim, czarnym warkoczem oraz twarz m�odego, zatroskanego m�czyzny. Mia� w�sy i okulary, ale pozna�am Go, bo tylko On umie pochyli� si� i pom�c tak, aby nie urazi�, aby nie odebra� szacunku, i nie oczekiwa� nic w zamian.B�ogos�awieni jeste�cie,gdy ludzie wam ur�gaj�i gdy z mego powodum�wi� k�amliwiewszystko z�e na was.(Mt 5,11)Drugi przystanek w mej w�dr�wce si�ga jeszcze g��biej w przesz�o��. Widzew moich wspomnieniach pewnego ksi�dza, drugiego straszliwie i wiecznie �artuj�cego, kt�ry mia� oczy, kt�re widzia�y. Widzia�y troski m�odych ludzi, ich problemy i powik�ania niedojrza�ych, buntowniczych serc. By�am w tym czasie m�od� i zagubion� dziewczyn�, kt�ra prze�ywa�a w domu piek�o. Piek�o ci�g�ych k��tni, awantur i alkoholu. Piek�o samotno�ci i braku kogo�, na kim mo�na si� oprze�.W piekle rodz� si� piekielne pomys�y. Ale oczy widzia�y. A m�ode, ksi�owskie serce, odwa�ne i gotowe do po�wi�ce�, pcha�o dryblasa itannie, aby pom�c tej, co �mieje si� g�o�no w gromadzie, a p�acze, kiedy wszyscy odchodz�. Zobaczy�... i zatrzyma�... i wydusi� z niej opowie�� o tym, czego si� domy�la�.Nie liczy� czasu... po spotkaniu oazo-wym poprosi� j� na rozmow�. Rozsiad� si� w progu i zapowiedzia�, �e nie wypu�ci, p�ki si� nie dowie. To, co us�ysza�, przerazi�o go na tyle, i� nie zwa�aj�c, �e oczy tej ma�ej miejscowo�ci widz� wszystko, a szczeg�lnie to, czego nie ma, zaj�� si� dziewczyn�.Najpierw otoczy� j� modlitw�, jak warownym murem. Za�atwi� pomoc koleg�w ksi�y, kt�rzy podobnie jak on odprawiali za dziewczyn� ka�d� woln� msz�, a nawet wpakowa� j� na zamkni�te rekolekcje do Karmelu, �eby tylko to, co us�ysza�, si� nie sta�o, �eby dziewczyna da�a sobie szans� i nie odebra�a m�odego �ycia. W tych dw�ch metrach ksi�dza serce by�o pot�ne, ale to nie by� cz�owiek naiwny. Wiedzia�, co wywo�a takie pochylenie si� nad m�od� osob� o zdecydowanie sprzyjaj�cej romansowi p�ci.Zosta� nazwany dziwkarzem. Ostre s�owa, nieprawda�? Pos�dzono go o spro�ne rzeczy. Ka�dy wiedzia�, co on robi� z t�, kt�r� o drugiej w nocy odprowadza� z ple-banii. No, bo co mo�e innego robi� m�ody m�czyzna z dziewczyn� Ju� do rzeczy"?Nikomu do g�owy nie przysz�o - bo i sk�d - �e ksi�dz ten zatrzyma� j� po oazowym spotkaniu tylko dlatego, �e widzia�. .. widzia� to, na co nie zwr�ci�y uwagi oczy wypatruj�ce upadku ksi�dza.Wtedy czyta�am Ewangeli� w nowym wydaniu.Za t� dziewczyn� te� kto� ofiarowywa� �ycie. I to nie dwa tysi�ce lat temu, dawno... ale teraz w�a�nie.Odebrano cze�� ksi�dzu, napi�tnowano go, rozniesiono na j�zykach... T cho� on tak po prostu uratowa� komu� �ycie. Tak po prostu, nie walcz�c o swoje, ale o cudze...M�j Jezusie po prostu, wtedy Ty, ubrany w czarn� sutann�, da�e� si� opluwa�, abym ja znalaz�a szacunek dla samej siebie. Po�wi�ci�e� swoje dobre imi�, abym ja mog�a �y�, i to w wolno�ci od tego, co ludzie powiedz�.Kiedy dzi� odwiedzam szpakowatego ju�, cho� r�wnie weso�ego ksi�dza, z oczami, kt�re widz�, wiem, �e czekasz tam na mnie i �e nie musz� udawa� kogo�, kim nie jestem, bo zar�wno on, jak i Ty w nim nie os�dzasz, cho� Sam zosta�e� os�dzony i skazany.Jeden Duch i jedno serce o�ywia�y wszystkich wierz�cych.(Dz 4,22)Przystanek trzeci wypad� w czasach nie tak odleg�ych. M�j Jezus mia� w nim twarz pe�nego rado�ci lekarza od dzieci.Lekarz ten nie zosta� obdarzony przez Stw�rc� zbyt du�ym wzrostem - pewnie aby nie straszy� swoich pacjent�w -jednak wynagrodzono mu to wielkim hartem ducha. Sam obdarzony bardzo licznym potomstwem, ci�gle zaj�ty i zabiegany, mia� jeszcze czas, aby objecha� domy swoich podopiecznych. Nawet tych, kt�rzy nie mieli czym p�aci� za prywatne wizyty.Spotka�am go, kiedy u naszej tylko co urodzonej c�reczki odkryto wad� w budowie serca. Znaleziono w nim ma�� dziurk�, kt�ra tylko w cacku jest witana z rado�ci�. Byli�my przera�eni i tak spotkali�my Ma�ego Lekarza. Przyni�s� nam s�owa otuchy, ale i rygory, kt�rym musieli�my si� podda�, aby cacko z dziurk� nie przeszkodzi�o w normalnym rozwoju naszej latoro�li. Lekarz ten za...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]