Powrot Odysa, eBooks txt

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
STANIS�AW WYSPIA�SKIPOWR�T ODYSADRAMAT W TRZECH AKTACHRZECZ DZIEJE SI� NA WYSPIE ITHACEAKT IPODW�RZE W ZAGRODZIE ODYSA(Mrok zapada).(Wchodz�:)PASTUCH I ODYSPASTUCH�ebraku - p�jd� tu dalej.ODYS(zatrzyma� si� wpatrzony we dw�r)(teraz si� zbli�a).PASTUCHC� stoisz przed dworem?C� pogl�dasz we dworu �ciany?- He?- Bielony?ODYS(zwraca si� zn�w i patrzy w g��b)(ku dworowi).PASTUCHA toli �ma si� zbieg�a gach�w do tej �ony,kr�lowej -gdzie� zza morza sprowadzonej z dala.Wszystka m��d�,kt�r� prawo z ziem bliskich wydala,kt�rzy przed sznurem zbiegli - morderce,�otrzyki,tu si� zbiegli,przytu�ek maj�c;- pijatykiczyni�;- �e nie ma ju� m�czyzny doma,to im pastw� dobytek i - zdobycz �akoma.(Pogl�da ku Odysowi)C� si� tam ci�gle patrzysz -?- -(Patrzy z Odysem w stron� dworu)Wiem - przyj�� to musia�o:to jest kara - bez kary krzywda si� nie dzieje.B�g tu zes�a� z�odzieje - wi�c kradn� z�odzieje.B�g z�odzieje wyp�dzi;B�g zechce - wygoni!Cz�owiek,kt�ry tu rz�dzi� - by� taki - jak oni!(Oddala si� ku stajniom)(widz�c,�e Odys za nim nie pod��a)(nawo�uje)Hej - zbli� si� tutaj;- nie patrz.- -ODYS(przes�ania twarz d�o�mi).PASTUCHC� twarz kryjesz w d�onie?ODYS(odstania twarz)(pojrza� na Pastucha).PASTUCHC� si� oczy twe m�c� - i twarz w ogniu p�onie?(Zamy�la si�)He!he!- umiem powiedzie�,co ka�dego wzruszy,i w byle kpie �ebraku -(Wskazuje Odysa)dorw� si� do duszy.(Patrzy w Odysa)i kog� ci to �al?(Patrzy w stron� dworu)A bodaj scze�li!R�d kr�lewski - co ha�b� na ziemi� przynie�li.(Ku Odysowi)Ty,�e� by� wprz�dzi u mnie,z moimi �winiami,widzia�e�,jak ja �yj� - i tu� si� przyj�� prosi�,popatrzysz -(Wskazuje dw�r)jak ich tucz� -(Do Odysa)(wpatruj�c si� w Odysa)Znasz si� z mymi psami,psy si� tobie �asi�y - ?- He?-(Zamy�la si�)Ludzie to �winie,tak ja m�wi� - a zasi� zn�w Melantios ninie,mawia:ludzie s� koz�y.-(Do Odysa)Bo on pasie koz�y,a ja �winie.(�mieje si�)(do Odysa)No,powiedz - ostaniesz tu z nami?Jakie ci� te� tu do nas okr�ty przywioz�y?Nie przeszed�e� bo tutaj piechty;- w kr�g wodamimy�my tu otoczeni.- Czy z Zakintu strony,czy od bia�ej Leukady �cian,z wysp Dulichionu,czyli z Kimmeryjczyk�w kraju,z smoczej ska�y?Czyli z dalsza,od strony w�d,gdzie s�o�ce wschodzi?M�wi�e� co�,nie pomn� - bo si� przywiera�yju� oczy - a pod wiecz�r lubi�,gdy kto gada.-Mo�e mi to powt�rzysz?-(Pogardliwie)Albo tej czeredziewe dworze?-(Pogl�daj�c ku dworowi)Teraz widz�,�e s� przy biesiedziei Femios gra.ODYS (s�ucha).PASTUCH(milknie).(Od dworu)(s�ycha� gr� Femiosa).PASTUCH�piewak to jest doskona�y.A poznaj�,co �piewa:- Jak Odys,kr�l �mia�y,zdobywa gr�d troja�ski i jak potem ginieTroja.- -(Zwraca si� do Odysa)S�ysza�e� kiedy o tym czynie?ODYS(rozogniony gr� Femiosa)(nagle)Spod Troje j wracam!PASTUCH(w u�miechu,a z�y)Szaleniec!- P�g��wek!Co kt�ry z�odziej si� zwlecze:(Przedrze�niaj�c)"Spod Troi!"(Drwi�c)W�a�nie� pod Troj� by�.(Wskazuje kijem p�ot)Id� spa� pod Troj�.ODYS(podra�niony)(ostro)Cicho b�d� - bo ci� kijem naucz�.PASTUCH (oburzony)Na swoje?!Jakby� na swoje wszed�?!(Wznosi kij,by bi�)A na�ci kija!ODYSP�jd� precz!(Zas�ania si� kijem).PASTUCH(zaniepokojony)A,t�gi pies!ODYS(odrzuca kij)(wybucha uczuciem)(w �miechu,�zach,b�lu)A,psie m�j wierny!Odys jestem -Ithaki pan - - tw�j kr�l rzetelny.Patrz!(Rozgarnia wlos�w)(prostuje si�)(staje w majestacie �achman�w,kr�lewski)Patrz!PASTUCH (zdumia�y)(zal�kniony)(cicho)Przez cienie Hadu - - Odys �ywy.(Cofa si�)A m�wiono,�e� pomar� - kr�lu - mi�o�ciwy.A m�wiono,�e� pomar�.(Zbli�a si� z wolna).ODYS(w u�miechu i b�lu)A!�mier� mi� goni�a.�ciga�a mnie a� tu.-(Rozgl�da si� trwo�nie)Stan��em w domui w dom m�j w�asny - wchodz�...PASTUCH(dopowiadaj�c)Po kryjomu.ODYSPo kryjomu.-(Jakby ze sob� gada�)Straszliw�,m�ciw� r�k� Boga�cigany - ha - - rozumiesz?(Patrzy w Pastucha)B�g jest moim wrogiem.I dlatego si� kijem - na mnie - ty - - przed progiem.(W b�lu,w z�o�ci)(zas�ania twarz)Przekl�tym jest!PASTUCH(wyl�k�y)Przekl�ty!ODYS(w trwodze,w niepokoju)I w dom wej�� si� boj�.Boj� si� w dom m�j wej�� - -(Ciszej)I kl�tw� wnosi�.(Tajemniczo)Umy�li�em li z dala przyjrze� si� - - popatrze�;jak dziad w�drowny - o ja�mu�n� prosi�,by mi dali tej strawy samej - -co tu warz�,i bym odszed�,przekl�ty - dalej.-PASTUCH(w zadumie)Kr�lu.- Panie.To� kr�le wszyscy takie kl�twy nosz�na swoich czo�ach -(Machn�� r�k� w pogardzie)Pozosta�cie ze mn�,pas�cy stado - -Ludzie:to s� �winie.To m�wi� ja - a zasi� zn�w Melantios niniemawia:ludzie s� koz�y -(W zadumie)czas bied� uleczy.Ostawcie ko�ci tu - osta� si� godzi.(Wzgardliwie)A lepiej i nie patrzcie - co si� w domie dzieje.Jest ich pe�no - ucztuj� spo�em.ODYS(nagle,przypominaj�c)Kto!?PASTUCH (�miej�c si�)Z�odzieje!Z�odzieje twego mienia - twego mienia zdzierc�!pij�,jedz� dobytek - i zyskali sercema��onki;- gdy jednego z nich k''sobie wybierze,to�cie i niepotrzebni.ODYS(ob��dnie)Ha!PASTUCH(z zadowoleniem,we wzgardzie)N�dzni szalbierze.Gachowie w twoim domie.ODYS(przytomniej�c)(wpatruje si� w Pastucha)(rado�nie:)Gachowie!PASTUCH(nieub�aganie)Do sytu!ODYS(ostrzegaj�c)S�uchaj - ty,widz�,masz zadosy� sprytu i rozumu.PASTUCH(przytakuj�c)Nie g�upim.ODYS(ostro)To milcz i nie gadajA serca nie ra� mnie -(Z trwog�)bom serce goi�czasu wiele.-(Z wyrzutem)Ty ��ci� nie b�dziesz mnie poi�.(Z przymusem)M�j dom!-(Jakby przypominaj�c)Zaprowad� mnie ku twojej izbie.PASTUCH(wskazuj�c w bok)A izba moja tu.(Otwiera wrota spichlerza)(wskazuje Odysowi pr�g we wrotach)Si�d�cie na przyzbie.(Krz�ta si�)Przynios� polan -(Zbiera polana i rzuca)(na wielki kamie� przed wrotami)Wraz ogie� rozniec�.ODYS(wstrzymuj�c go)Nie pal ognia.PASTUCH(porzuca polana)(bierze kube� z uwieszonych pod dachem)Po wod� zejd� -(Wskazuje w bok w dal)Tam - ku rzece.ODYS(zdziwiony)Ze strumienia?PASTUCHWyla�y deszcze - strumie� p�ynie.(Wpatruje si� w Odysa)(i widz�c,�e ten zna miejscowo��)(zmienia zamiar)Chocia mi i�� daleko - wr�c�,nim czas minie,(Ogl�da si� na dworzec)by po wieczerzy mieli...(Wskazuje w przeciwn� stron� podw�rza)P�jd� tam,dolin�,gdzie co krok potkam strumie�.(Obja�niaj�c)Co deszcz,�wie�e p�yn�.(Zabiera si� odej��)To b�dzie ino chwila - czekajcie w spokoju.Orze�wi was ta woda:krew naszego zdroju.(Wybiega z kub�em).ODYS(siada na progu spichlerza)(w zadumie pochyla g�ow�).(W g��bi dworu)(k�dy wrota otwarte)(w izbie,przy wieczerzy gach�w:)FEMIOS(d�wi�k strun)Druhowie jego i bracia �eglarze,i bracia rycerze po mieczuOstali w tych krzywdach na s�onej w�d fali -ich trupy na skalnym wybrze�u.M�� jeden si� b��ka - sam b��dzi,w�drowiecw ogromnym morskim przestworzu.�cigaj� go Bogi i ludzie nastaj�,precz gnaj� po ska�ach po morzu.(D�wi�k strun)Hej - k�dy� ci� widz�,Odysie,nad m�e!O m�u,od Boga kl�ty!Ty chcesz do ojczyzny - ty wo�asz ojczyzny -woko�o morza odm�ty.ODYS(podnosi g�ow�)�PIEW (ustaje)(d�wi�k ginie)ODYS(szeptem)Widziad�o.PASTUCH(wraca)(nios�c pe�ne kub�y na nosidle)(stawia kub�y na ziemi)(odczepia od nich nosid�o)(stawia nosid�o pod �cian� spichlerza)(kube� przynosi ku Odysowi)Woda �wie�a ze strumienia.ODYS(niech�tnie)Pi�em ju� wod�,id�cy tu - wprz�dy.Nie b�d� pi�.- - W strumieniu m�t znajd� i brudy.(Z westchnieniem �alu)Inszych napoj�w do syta za�y�em.PASTUCH(we� patrz�c - z niedowierzaniem)Hej!- hej - - pod Troj� -gdzie�!ODYS(gwa�townie)Troj� zdoby�em!(Z wybuchem w�ciek�o�ci)Bodajem nigdy z domu nie by� chodzi�.Bodajem lepiej sczes� tu - - w zapomnieniu!-(S�abn�c w zap�dzie)sam czysty - - na tej pi�dzi ziemi - w mym sumieniu;ni�li w tej walce tam -(Drwi�c)syty we chwale,gdy za mn� goni� kl�twy - krzywdy - �ale -przekle�stwa ludzi -(Trwo�nie)kt�rym B�g przydajesi�y - -(Tajemniczo)�e �ywot m�j Los mi zagrodzi�i stawi� jasno kres .(W zadumie)Ile zgrzeszy�em,tyle mam wypi� sam - z mej w�asnej Doli.(Gwa�townie)Bodajem by� pozosta�!- - Bodaj - psem na roli!!(Drwi�co)W Helladzie moj� �piewaj� dzi� S�aw�.(W �alu)Dusz� przekl�t� mam -(Ze wstr�tem)r�ce s� - krwawe.PASTUCH(z politowaniem)Dobry panie...ODYS(przerywaj�c)(gniewnie)Szyderstwo w tym twoim nazwaniu.PASTUCH(sprytnie)Dobry panie - wiem spos�b:-(Przem�drzale)Wsta�cie na zaraniui wzi�wszy m�ode bydl� - ko�laka czarnego,zabijecie w ofiar�.ODYS(oboj�tnie)Ple� - c� b�dzie z tego?PASTUCHSpalicie je w ofierze.-ODYS(z�o�liwie)Zje�� by� ano wola�.PASTUCH(ko�cz�c swoje)A skoro�cie ju� zsypa� krup i juch� pola� -popatrzycie:-(Przes�dnie)czy dym si� ku g�rze ma - - czyli?.ODYS(przerywaj�c,zrozumia�)I znachory by zaraz z tego t�umaczyli - ?PASTUCH(ko�cz�c swoje,przes�dnie)(wskazuj�c ziemi�)Czyli si� ziemi� �ciele - ?ODYS(chytrze)H�?!(Niech�tnie)Nie chc� ju� wr�by.(Z wiedz�)Nie na jutro chc� wr�by - ani memu �yciu,bom ju� �ycie me sprzeda� -(Stanowczo)i wszystko sko�czy�em.(Z wiedz�)�y�em - to ci�ar m�j,�e jeszcze �yj�.Nie b�d� wy�ej nigdy - jako by�em.PASTUCH (znudzony)Id�cie spa�.ODYS(zrywaj�c si�)To id� spa�!(Drwi�co,w z�o�ci)A wiesz ty,staruchu,�e ja mo�e i jestem duch i strasz� ludzi.(Rozpar� si� we wrotach �pichlerza).PASTUCH(zabobonnie)Wy�cie Duch!(Przypad� i chwyta za r�k� Odysa)(szyderczo)To� za r�k� was dzier��.ODYS(krzyczy)Pu�� r�k�!PASTUCH(trzymaj�c Odysa obur�cz)(krzyczy)Na pomoc!- Hej,na pomoc!- Widziad�o!Duch!Zmora!Ratunku!ODYS(mocuj�c si� z Pastuchem)Patrzaj si�!- Widzisz upi... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jaczytam.htw.pl