Poezja legionowa Antologia, EBooki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
`stPoezja legionowaAntologiaWybór i wstępTomasz Jodełka_burzeckiZakład Nagrań i WydawnictwZwišzku NiewidomychWarszawa 1997Pismem Ministerstwa Owiaty iSzkolnictwa Wyższego z dnia 3 II1970 r. nr Pr 4_#5521Rsw8#70 seria zalecona dodziałów nauczycielskichbibliotek szkół rednich.Tłoczono pismem punktowym dlaniewidomych w Drukarni ZakładuNagrań i Wydawnictw ZwišzkuNiewidomych,Warszawa, ul. Konwiktorska 9Przedruk z wydawnictwa"Ludowa SpółdzielniaWydawnicza",Warszawa 1989Pisała K. PabianKorekty dokonaliI. Stankiewiczi R. RoczeńWstępTomasz Jodełka_BurzeckiWstępDnia 11 listopada 1988ťr. poraz pierwszy w Polsce Ludowejobchodzono tak uroczycierocznicę odzyskanianiepodległoci. Już wczeniej wcałej Polsce rozbrzmiała głono"Pierwsza Brygada". CzynLegionów Polskich i nazwiskoJózefa Piłsudskiegoprzemilczane, a nawetzniesławiane w latachwczeniejszych, teraz znalazłysię nie tylko na ustachwszystkich Polaków, alezapełniły również szpaltywszystkich gazet i czasopism.Jest to przekonujšcy dowód, żenaród czuje cisłš wię zchlubnš tradycjš walk o wolnoći domaga się sprawiedliwej ocenypolskich wysiłków, zmierzajšcychdo odzyskania niepodległoci, atakże obiektywnego spojrzenia nawielki dorobek IIRzeczypospolitej.W takiej sytuacji przyszedłczas na ponowne wejcie wkrwiobieg naszej kultury jakżebogatej literaturyniepodległociowej, a zwłaszczapoezji.Rolę literatury polskiej wprzetrwaniu długiej nocynarodowej niewolischarakteryzował najlepiejHenryk Sienkiewicz, piszšc ważnyszkic na ten temat w roku 1916.Oto kwintesencja wywodówwielkiego pisarza: "Naródstreszcza się w swej literaturzei żyje przez niš, gdyż inaczejżyć nie może. Politycznie możeona często błšdzić, narodowo niebłšdzi nigdy. Jest ona jakpochodnia, która rozwiecaciemnoci niewoli - i jak wielkidzwon, który nie pozwala usnšćsumieniu nie tylko polskiemu,ale i sumieniu innych ludów.Próżno ci, którym chodzi przedewszystkim o spokój, zatykajšsobie uszy. Dzwon powtarza imnieubłaganie, że rozbój dokonanynad Polskš jest niesłychanš wdziejach zbrodniš i że dopótyludzkoć chorzeć będzie, dopókinie stanie się zadoćsprawiedliwoci. Takimi wielkimidzwonnikami byli: Mickiewicz,Słowacki i Krasiński. Po nichsłabsze ręce uchwyciły za sznurnarodowej dzwonnicy, ale i tepracujš jak mogš, by nie umilkłyte dwięki, które głoszš nacztery strony wiata:Jeszcze Polska nie zginęła!W tych czterech słowachstreszcza się cała literaturapolska".Te cztery słowa, za które wlatach niewoli oddawały życiesetki tysięcy polskichbojowników o wolnoć, sš staleobecne w wierszach pisanych wczasie I wojny wiatowej,głównie tworzonych przezpoetów_żołnierzy. Było ichwielu. Już w roku 1915zaprezentowali oni swoje utworyw antologii "Dla Ciebie, Polsko!Zbiór poezji o Polsce i bojom oNiš powięconych", wydanej wPiotrkowie nakładem DepartamentuWojskowego Naczelnego KomitetuNarodowego (szefem tegodepartamentu był płk WładysławSikorski).W dwadziecia lat póniej, adokładnie w roku 1936, GłównaKsięgarnia Wojskowa wydała wpięknej szacie graficznejantologię opracowanš przezpułkownika Karola Komińskiegopt.: "Poezja Legionów". Księgata obejmowała w pierwszej częcipoezję Legionów Dšbrowskiego(1796_#1807), druga za zostałapowięcona Legionom PolskimJózefa Piłsudskiego(1914_#1918). AntologiaKomińskiego stanowiła wyrazoficjalnego uznania dla poezjilegionowej. Przypominajšc poezjęLegionów Dšbrowskiego, Komińskistwierdzał: "Tę pień (...)poddanš w najczystszymnatchnieniu maszerujšcym drogšku wolnej Polsce kamratom,podchwyciły zgodnym chóremżołnierskie Legionów szeregi.W dalekiej ciężkiej drodzeszeregom tym, na równi z wiarš wwolnš Ojczyznę, dodawała siłprosta pień żołnierska.Krzepiła serca - towarzyszkanieodłšczna doli i niedoliwojennej. Starczyć musiała zawszystko.Z tš pieniš marły i rodziłysię legionowe nasze pokolenia.Ta pień żyć będzie wpokoleniach naszych żołnierskichszeregów".Po tak wyranej zapowiedzi wewstępie Komiński prezentuje wantologii wiersze i piosenkitylko czternastupoetów_legionistów. Otwierawybór Tadeusz Biernacki(1899_#1974) popularnš pieniš"My, Pierwsza Brygada". Kolejnylegionista, WacławKostek_Biernacki (1884_#1957),osławiony póniej komendanttwierdzy brzeskiej w okresieprocesu przywódców opozycji,przypomina się popularnšpiosenkš o Piłsudskim "Jedzie,jedzie na Kasztance". Po obuBiernackich prezentuje swojšpoezję inna znakomitoćpolityczna w przyszłoci, gen.Bolesław Wieniawa_Długoszowski(1881_#1942). I znów autorpopularnej piosenki "Przybyliułani pod okienko", FeliksGwiżdż (1885_#1952). Poetawysokiej klasy, JózefRelidzyński (1886_#1964),przerobił "Rotę" Konopnickiej na"Rotę Piłsudczyków"; przekazałteż uwięzionemu w twierdzymagdeburskiej Komendantowizapewnienie wiernociżołnierskiej. Józef AndrzejTeslar (1889_#1961) zostałzaprezentowany patetycznymwierszem "A my za tobš, twewierne orlęta". Po nim - AdamKowalski (1896_#1947), autorpopularnej piosenki "Miała matkatrzech synów" oraz MarianDunin_Majewski (1893_?).Poczet zmarłych i poległych napolu chwały otwiera WacławDenhoff_Czarnocki (1894_#1927),po nim Komiński przedstawiaJerzego Żuławskiego(1874_#1915). Na polu walkiginie Stanisław Długosz(1892_#1915) i BogusławSzul_Skj~oldĂkrona (1895_#1920).Sporo miejsca zajmuje wantologii Józef Mšczka(1888_#1918). Zamyka tę księgęRajmund Bergel (1894_#1937).Dociekania, dlaczego tylkotych poetów zaprezentowano wdużej antologii "PoezjaLegionów", do niczego niedoprowadzš, należy jednakstwierdzić fakt, że pominięto tu(i to znakomitych) poetów,którzy znaleli się już wniewielkim objętociowo wyborze"Dla Ciebie, Polsko!" z roku1915. Z perspektywy czasu możnateż stwierdzić, że antologiapiotrkowska daje lepszerozeznanie w całej poezjilegionowej, chociaż obejmujetylko pierwszy rok walkzbrojnych Legionów Piłsudskiego.Oprócz wierszy, które uwzględniłKomiński, w antologii z roku1915 znalazły się utwory równiegłonych, a nawet sławniejszychpoetów legionowych. Listę tęotwiera Edward Słoński, dalejidš: Gustaw Daniłowski,Władysław Orkan, StanisławStwora, Juliusz German, BolesławLubicz_Zahorski, a także sporypoczet poetów, nie służšcych wLegionach (na przykład: LucjanRydel, Julian Ejsmond, JanPietrzycki, Leon Rygier,Mieczysław Smolarski oraz trzykobiety: Maryla Czerkawska,Jadwiga Marcinowska i... MariaDšbrowska).W słowie wstępnym do zbioru"Dla Ciebie, Polsko!" IzaMoszczeńska pisze m.in.:"Promieniujšc na zewnštrzpięknem w niej zawartym, walka owiętš sprawę zapala i uskrzydlamłode dusze, bioršce w niejbezporedni udział. Niejedenpoeta wstšpił do szeregów;więcej jest takich, co tamdopiero poetami się stali. Wpolu, obozujšc pod sklepieniemnieba, przytulone do ziemiojczystej, dla której wolnoćwywalczajš, w cišgłym obcowaniuz wizjš mierci, grozšzniszczenia, tragediš walki -rozkołysały się ich dusze rytmembojowej pobudki, dwiękiemdzwonów kocielnych, melodišrzewnš wiejskiej piosenki luburoczystym hejnałem (...)Niejeden z autorów, krelšc naskšpych skrawkach papieru swojerymy, nie wiedział, czy nie sšone ostatnim pożegnaniem zewiatem żyjšcych, jegotestamentem: "Jedni już padli -drudzy jutro zginš..."Może - zanim ksišżka wyjdziespod prasy - ten lub ów zwierszy w niej zamieszczonychstanie się żałobnš pamištkš pomłodym bohaterze, ostatnim echemtego, co grało w młodej piersi,nim jš przeszyła kula...Kwiaty pobojowiska "rumianekrwiš poległych, ich sławšpromienne", niechaj spadnšwonnym, wieżym deszczem napłaskš szarzyznę naszegoistnienia, niech przypomnšrodakom, że czasy obecne sš nietylko "ciężkie" i nie tylko"przełomowe", lecz wielkie ipiękne dla tych, co jeprzeżywajš na szczytach".Przekonanie, któremuMoszczeńska dała wyraz wostatnim zdaniu, było powszechnedla ówczesnego pokolenia. Nietylko żołnierze tak myleli.Maria Dšbrowska zamieciła wantologii piotrkowskiejznamienny wiersz pt. "Jeżeliumrzeć, to u życia szczytu..."Warto go przypomnieć:Jeżeli umrzeć, to u życiaszczytu,@ żeby mi życie nie byłojak dzień,@ co wita, płonie ipowoli ganieť-@ a mierć, żebymi nie była jak cień,@ tylko jakpiorun, który w serce trzanie,@kiedy dosięgnę już prawiebłękitu,@ kiedy wyrosnę jakwichrów iglica,@ jak topól, wktórš pierwszy piorun pali.@Żeby mi była mierć jakbłyskawica@ w oczy patrzšce wsamo lico słońca.@ Żeby mnieżycie u najwyższej fali@ zabiłosamym swoim nieumiarem.@ Żebymnie mierci czekała jak gońca,@ale bym sama wiecznych trudówgońcem@ po drodze życia pędziłaradonie@ ku mężnej mierci,która mnie pożarem@najwzniolejszego trudu życiazniszczyť-@ A z moich zgliszczy,z życia mego zgliszczy@ niechbędzie pamięć malowana słońcem.@..............................I niech nad grobem akacjawyronie,@ żywotne drzewokwiatów i oporu.@ I niechże naniš z szumišcego boru@ przylecškosy i drozdy, i dzwoniš,@ jakmego życi... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jaczytam.htw.pl