Podroz w przyszlosc, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ROBERT SHECKLEYPODRÓŻ W PRZYSZŁOĆPrzekładMarta KobiałANBERTytuł oryginałuJOURNEY BEYOND TOMORROWRedakcja stylistycznaKATARZYNA MAK.ARUKRedakcja technicznaANDRZEJ WITKOWSKIKorektaHANNA SZAMALINIlustracja na okładceKEVIN TENNANTUfroctew, uł.Biblioteka PublicznaWrocławOpracowanie graficzne okładki>JE WYDAWNICTWA AMBERWO AMBERiłych ksišżkach Wydawnictwa AMBjnia możecie Państwo znaleć://www.amber.supermedia.pl3000214226Copyright Š 1962 Robert Sheckley. Ali rights reserved.Published in arrangement with the Author's agent:DONALD MAASS LITERARY AGENCY,157 West 57th Street, New York, NY 10019, USAFor the Polish editionŠ Copyright by Wydawnictwo Amber Sp. z o.o. 1999ISBN 83-7245-200-8( Dla Zivy, Ruth Barnes,a zwłaszcza dla Billa BamesaBajkowy wiat Joenesa znajduje się przeszło tysišc lat za nami,w odległej i mglistej przeszłoci. Wiadomo, że Podróż Joenesazaczęła się około roku 2000 starej ery, zakończyła natomiast w pierw-szych latach nowej ery. Wiadomo również, że przypadła na okresznany ze znacznego rozwoju cywilizacyjnego: w XXI wieku wiatłodzienne ujrzały cuda mechaniki, o jakich współczesnym nigdy sięnie niło. Nawet dzi większoć z nas miała okazję poznać znaczeniesłów pocisk zdalnie sterowany" czy bomba atomowa". Fragmentytych fantastycznych tworów można oglšdać w muzeach.Znacznie mniejszš wiedzę posiadamy na temat obyczajów ów-czesnych ludzi. Aby dowiedzieć się czegokolwiek o religii i zasadachmoralnych tamtych czasów, musimy sięgnšć do Podróży Joenesa.Poza wszelkš wštpliwociš pozostaje fakt, że postać Joenesa jestautentyczna, nie można natomiast przesšdzać o autentycznoci opo-wieci snutych na jego temat. Niektóre z nich przypominajš raczejprzypowieci. Jednak nawet te, które traktuje się alegorycznie, do-brze oddajš ducha tamtych czasów.Nasza ksišżka jest zbiorem opowieci o Podróży Joenesa orazo cudownym i tragicznym wieku XXI. Kilka z nich zostało spisanych,ale większoć dotarła do nas przekazywana ustnie z pokolenia napokolenie.Poza tš ksišżkš jedyne podsumowanie Podróży stanowiš opu-blikowane ostatnio Opowieci z Fidżi, gdzie, z oczywistych po-wodów, osoba Joenesa schodzi na dalszy plan i gdzie na planpierwszy wybija się postać jego przyjaciela Luma. Takie ujęcienietrafnie oddaje nastrój Podróży i zafałszowuje fakty. Z tego po-wodu poczulimy potrzebę wydania poniższej pozycji, tak by ca-łoć opowieci o Podróży została zapisana i przechowana dla przy-szłych pokoleń.Ten tom zawiera wszystkie spisane utwory o Joenesie pocho-dzšce z XXI wieku. Niestety, sš one nieliczne i nie zachowały się donaszych czasów w całoci. Obejmujštylko dwie historie: Lum spo-tyka Jonesa" i Jak Lum wstšpił do wojska", obie z Księgi Fidżi"(wydanie kanoniczne). Reszta opowiadań pochodzi z tradycji ust-nej, wywodzšcej się od Joenesa lub jego towarzyszy.Poniższy zbiór zawiera słowa najsławniejszych gawędziarzy, bezujednolicania różnych punktów widzenia, tuszowania sympatii, za-sad moralnych, poprawiania stylów, usuwania komentarzy itp. Pra-gniemy podziękować wszystkim gawędziarzom:Ma'aoa z SamoaMaubingi z TahitiPaaui z FidżiPelui z Wyspy WielkanocnejTeleu z Huahineza łaskawe zezwolenie, na przelanie ich słów na papier.Wykorzystalimy te opowiadania lub grupy opowiadań, którymipowyższe osoby szczególnie zasłynęły. Nazwiska autorów znajdujšsię na poczštku każdej opowieci. Pragniemy jednoczenie przepro-sić wielu wybitnych gawędziarzy za to, że ich słów nie moglimyprzytoczyć w niniejszym opracowaniu. Zostanš one umieszczonew zbiorze Variorum.Dla wygody odbiorcy historie zostały ułożone w kolejnoci, ze-brane w rozdziały: każda z nich stanowi całoć. Ale równoczenieprzestrzegamy czytelnika, by nie spodziewał się konsekwentnej i upo-rzšdkowanej narracji. Niektóre częci sš długie, inne krótkie, jedneproste, inne skomplikowane - zależnie od nastroju i charakteru po-szczególnych gawędziarzy. Wydawca mógł oczywicie w odpo-wiednim miejscu co dodać lub ujšć, tak by wyrównać długoć hi-storii i narzucić całoci jednolity styl. Uznał jednak, że najlepiej bę-dzie pozostawić opowieci takimi, jakie sš, aby przedstawićczytelnikowi kompletny obraz Podróży. To wydawało się najbardziejuczciwe wobec gawędziarzy i zarazem było jedynym sposobem, byopowiedzieć całš prawdę o Joenesie, ludziach, których spotkał, i dziw-nym wiecie, po którym podróżował.Wydawca słowo po słowie spisał opowieci gawędziarzy i sko-piował zapisane fragmenty, nie dodajšc niczego od siebie. Jedyneuwagi jego autorstwa umieszczono w dwóch ostatnich rozdziałachksišżki; opowiadajš one o zakończeniu Podróży.A teraz, Czytelniku, zapraszamy Cię do spotkania Joenesa i dowzięcia udziału w jego podróży obejmujšcej ostatnie lata trwaniastarego i pierwsze nowego wiata.I. Jeene/ rozpoczyna swoja, podróż(Opowiedziane przez M aubingi z Tahiti)Kiedy bohater tej opowieci miał dwadziecia pięć lat, w jego ży-ciu miało miejsce niezwykle ważne wydarzenie. Jednak żebywyjanić znaczenie tego wydarzenia, musimy powiedzieć najpierwkilka słów o naszym bohaterze, o miejscu i warunkach, w jakich żył,to bowiem pozwoli nam zrozumieć jego samego. Od tego więc za-czniemy, a potem postaramy się jak najszybciej przejć do sednaopowieci.Nasz bohater, Joenes, mieszkał na małej wyspie-atolu na Oce-anie Spokojnym, ponad trzysta kilometrów na wschód od Haiti. Wyspanosiła nazwę Manituatua i mierzyła niewiele więcej niż trzy kilome-try wzdłuż i kilkaset metrów wszerz. Otoczona była piercieniem rafykoralowej, za którš rozlewały się błękitne wody Pacyfiku.Na tę wyspę rodzice Joenesa przybyli po to, aby zarzšdzać sprzę-tem zaopatrujšcym w pršd całš wschodniš Polinezję. Po mierci matkiojciec pracował samotnie, a kiedy i on zmarł, Pacyficzna KompaniaEnergetyczna poprosiła Joenesa o zajęcie jego miejsca i Joenes przy-jšł tę propozycję.Według wszelkiego prawdopodobieństwa Joenes był wysokim,dobrze zbudowanym młodym człowiekiem o miłej twarzy i niena-gannych manierach. Jako niezmordowany czytelnik znajdował wiel-kš przyjemnoć w zgłębianiu bogatej biblioteki ojca. Romantyzmi głęboka wrażliwoć skłaniały go do rozważań nad prawdš, lojalno-ciš, miłociš, obowišzkiem, przeznaczeniem, przypadkiem i temupodobnymi pojęciami. Ze względu na taki, a nie inny charakterJoenes zwykł uważać cnoty za obowišzek i lubił myleć o nich w ichnajszlachetniejszej postaci.Mieszkańcy Manituatua, Polinezyjczycy z Tahiti, nie potrafili gozrozumieć. Chętnie przyznawali, że cnota to rzecz dobra, co nie prze-szkadzało im wchodzić na drogę występku dla własnej korzyci lubwygody. Mimo że Joenes gardził takim zachowaniem, nie mógł jed-nak nie docenić pogody ducha, hojnoci i otwartoci Manituatuań-czyków. Ci bowiem, chociaż rzadko zastanawiali się nad cnotami,a jeszcze rzadziej wprowadzali je w czyn, w jaki sposób wiedli przy-jemne i godne życie.Joenes, którego goršcy temperament sprzeciwiał się umiarko-waniu, nie od razu przyjšł te zasady. Jednak z biegiem czasu corazbardziej im ulegał. Niektórzy twierdzš, że to włanie sposób bycia,który przejšł od Manituatuańczyków, pozwolił mu potem utrzymaćsię przy życiu.Ale tego wszystkiego można się tylko domylać, żadnej pewno-ci mieć nie można. Dla nas liczy się przede wszystkim pewne szcze-gólne wydarzenie w życiu dwudziestopięcioletniego Joenesa.Rzecz miała miejsce w centralnym biurze Pacyficznej Kompa-nii Energetycznej, znajdujšcym sie w San Francisco, na zachodnimwybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Tutaj włanie, wokół kolistego sto-łu z błyszczšcego teku, zgromadzili się brzuchaci jegomocie, ubra-ni w koszule z krawatem i garnitury. W rękach tych Ludzi Okršgłe-go Stołu, jak ich nazywano, spoczywały losy wielu osób. Przewodni-czšcym zarzšdu był Artur Pendragon, człowiek, który choć swojestanowisko odziedziczył, zmuszony był jednak stoczyć ciężkš wal-kę, zanim dostał to, co mu się należało. Kiedy wreszcie dopišł swe-go, zwolnił wszystkich członków zarzšdu i na ich miejsce powołałwłasnych ludzi. Obecnie w skład zarzšdu wchodzili: wyjštkowo bo-gaty Bili Lancelot, znany z działalnoci charytatywnej Richard Ga-lahad, wpływowy Austin Modred i inni.Panowie ci, których imperium finansowe ostatnio przechodziłokryzys, przegłosowali włanie konsolidację posiadanych dóbr i na-tychmiastowš sprzedaż nieprzynoszšcych zysku holdingów. Decy-zja ta, prosta jak się zdawało, pocišgnęła za sobš daleko idšce kon-sekwencje. Na odległej Manituatua Joenes otrzymał informację odzarzšdu o zaprzestaniu pracy generatora mocy dla wschodniej Poli-nezji.W ten sposób Joenes stracił pracę. Mało tego, utracił także sensżycia. Przez tydzień intensywnie zastanawiał się nad swojš przyszło-ciš. Polinezyjscy przyjaciele goršco zachęcali go, żeby został naMatlituatua lub, jeli woli, udał się na jednš z większych wysp -Huahine, Bora Bora czy Tahiti.Joenes wysłuchał ich rady, po czym zaszył się w odludnym miej-scu, by wszystko przemyleć. Powrócił po trzech dniach i oznajmiłoczekujšcym przyjaciołom, że wybiera się do Ameryki, kraju swychrodziców, chce bowiem na własne oczy zobaczyć cuda, o którychczytał, i przekonać się, czy tam znajduje się jego przeznaczenie.Gdyby się miało okazać, że tak nie jest, powróci do swych polinezyj-skich braci z otwartym sercem i umysłem, by pełnić obowišzki, ja-kie zechcš na niego nałożyć.Usłyszawszy te słowa, przyjaciele popadli w konsternację. Wszy-scy wiedzieli, że Ameryka była jeszcze bardziej niebezpieczna niżnieprzewidywalny ocean. Amerykanów za uważano za czarnoksięż-ników, którzy rzucajš urok, zdolny postawić na głowie dotychczase-wy sposób mylenia człowieka. Wydaj...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]